Najpierw zakończenie hegemonii BATE, potem rozstanie i mocne słowa. OFICJALNIE: Lička już nie jest trenerem Dynama Brześć

2019-12-09 21:16:45; Aktualizacja: 4 lata temu
Najpierw zakończenie hegemonii BATE, potem rozstanie i mocne słowa. OFICJALNIE: Lička już nie jest trenerem Dynama Brześć
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Dynamo Brześć | Radio Praha

Dynamo Brześć zdecydowało się nie przedłużać współpracy z Marcelem Ličką.

Były asystent swojego ojca Vernera Lički w Radomiaku Radom od stycznia 2018 roku pracował tuż przy granicy z Polską, a mianowicie w Brześciu. Na Białorusi 42-latek współpracował w roli asystenta z Radoslavem Látalem, dopóki Diego Maradona, honorowy prezes klubu, nie postanowił zwolnić swojego szkoleniowca. Później wspomagał on na ławce trenerskiej jeszcze Siarhieja Kawalczuka oraz Aleksieja Szpilewskiego, po czym 31 grudnia 2018 roku powierzono mu obowiązki pierwszego szkoleniowca.

Jak się później okazało, było to doskonałe posunięcie. Dynamo Brześć wywalczyło bowiem swoje pierwsze w historii mistrzostwo kraju (i przerwało tym samym hegemonię BATE Borysów), a ponadto sięgnęło po superpuchar. W związku z tym zespół w przyszłym roku weźmie udział w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów.

Mogłoby się zatem wydawać, że to wymarzona sytuacja dla Marcela Lički. Problem w tym, że Czech w 2020 roku nie poprowadzi już białoruskiej ekipy. Aleksandr Zajcew, właściciel klubu, postanowił bowiem nie przedłużać z nim umowy.

Dla 42-latka taki obrót spraw był ogromnym zaskoczeniem, ale wszystko wskazuje na to, że sam był sobie winien. Na początku grudnia udzielił on bowiem wywiadu francuskojęzycznemu działowi Radia Praha, w którym wypowiedział o Zajcewie kilka cierpkich słów.

– W Brześciu ludzie są bardzo zamknięci w sobie. Nie mają tej swobody, do której jesteśmy przyzwyczajeni w Europie. Odczuwam to najbardziej w relacjach z władzami klubu. Zawsze chcą wydawać ci polecenia, ale to nie moja mentalność. Powiedziałem im już, że tak naprawdę mnie nie potrzebują, i chcę, żeby pozwoliły mi odejść, jeśli nie osiągnę tego, czego ode mnie wymagają. Ja tu rządzę i jeśli im się to nie podoba, mogą zatrudnić białoruskiego trenera, który będzie ich słuchał. Prezydent zawsze chce rządzić, ale jego problem polega na tym, że kompletnie nie rozumie na czym polega futbol. Nie dbam o jego interesy, więc chcę, aby nie wtrącał się do moich. Zrozumienie własnych potrzeb bywa czasem niezwykle skomplikowane – oznajmił.

Dodajmy tylko, że Lička, który cały czas dobrze wypowiada się o Polsce, w tej chwili łączony jest z Jagiellonią Białystok. Przy tym wszystkim należy pamiętać, że wciąż nie posiada on licencji trenerskiej UEFA Pro.