Napoli ma nowego bohatera! Bez niego mogłoby nie być mistrzostwa Włoch
2025-05-24 11:07:30; Aktualizacja: 3 godziny temu
Niezwykle emocjonująca walka o mistrzostwo Włoch w miniony piątek dobiegła końca. Tytuł czwarty raz w historii powędrował w ręce Napoli, do czego znacznie przyczynił się sprowadzony poprzedniego lata Scott McTominay. Szkot za swoje zasługi otrzymał statuetkę dla najlepszego gracza sezonu.
Scott McTominay miał zaledwie pięć lat gdy dołączył do akademii Manchesteru United. Cierpliwa praca oraz wielki talent pozwoliły Szkotowi z czasem przebić się do pierwszego zespołu.
Ten fakt należy uznać za spory wyczyn, ponieważ młodych zawodników, marzących o zadebiutowaniu w najważniejszej drużynie Manchesteru jest naprawdę wielu, a jak wiadomo, tylko nielicznym oraz najlepszym udaje się tego dokonać.
McTominay miał to coś. Fantastyczne warunki fizyczne, nienaganna technika oraz wytrwałość w dążeniu do celu. Takich epitetów w kontekście środkowego pomocnika można wymienić dużo więcej. Wyróżniające się umiejętności pozwoliły urodzonemu w Lancaster piłkarzowi rozegrać w pierwszym zespole 255 meczów, w których strzelił 29 goli oraz zaliczył osiem asyst.Popularne
Romantyczna więź „Czerwonych Diabłów” z wychowankiem dobiegła jednak końca w połowie poprzedniego roku. Media głośno spekulowały wówczas o możliwym transferze z udziałem 27-latka, aż w końcu stał się on faktem.
McTominay za nieco ponad 30 milionów euro przeszedł do Napoli. Za nim premierowa kampania rozegrana na włoskiej ziemi, podczas której razem z nowym zespołem sięgnął po mistrzostwo kraju. W piątek podopieczni Antonio Conte zwyciężyli nad Cagliari i tym samym zakończyli rozgrywki na pierwszym miejscu w tabeli, wyprzedzając o jeden punkt drugi Inter Mediolan.
Były piłkarz Manchesteru odegrał kluczową rolę zarówno we wspomnianym spotkaniu jak i w całej kampanii. To właśnie on w efektownym stylu zaliczył otwierające trafienie i spuścił ciśnienie z drużyny, która później za sprawą Romelu Lukaku podwyższyła wynik i przypieczętowała upragnione Scudetto.
Zważając na wszystkie rozgrywki, dla rosłego pomocnika był to już trzynasty gol. Dwanaście razy trafiał do siatki w Serie A i raz wpisał się na listę strzelców w meczu Pucharu Włoch. Swój bilans upiększył sześcioma ostatnimi podaniami.
Efekt? Nagroda dla najlepszego zawodnika włoskiej ekstraklasy za zakończony już sezon. Osiągnięcia drużynowe, a także indywidualne sprawiają, że włodarze z Neapolu mogą być w pełni usatysfakcjonowani ubiegłorocznym transferem tak jak i również sam piłkarz, który pod Wezuwiuszem zyskał status prawdziwego bohatera.