Nico Williams zaskoczył. Umieścił Wilfrieda Zahę w jednej linii z Neymarem i Cristiano Ronaldo

Nico Williams przyznał na łamach „France Football”, że w swojej grze inspirował się takimi gwiazdami światowego formatu, jak Neymar, Cristiano Ronaldo i... Wilfried Zaha.

Wszechstronny skrzydłowy cieszy się olbrzymim zainteresowaniem na rynku transferowym i wątpliwe wydaje się to, żeby po zakończeniu bieżących rozgrywek pozostał zawodnikiem Athleticu.

On sam nie śpieszy się z podjęciem decyzji odnośnie przyszłości i skupia się wyłącznie na reprezentowaniu barw macierzystego klubu, gdzie prezentuje się bardzo solidnie.

Duża w tym zasługa współpracujących z nim trenerów oraz talentu i wykonanej pracy przez samego Nico Williamsa, który na łamach „France Football” przyznał, że w swojej grze starał się inspirować Neymarem, Cristiano Ronaldo czy... Wilfriedem Zahą.

Popularne

Previous

Flávio Paixão: To był najgorszy trener, którego miałem w Polsce

Chciał przejąć Górnika Zabrze. Kibice mogą być szczęśliwi, że to nie wypaliło

Ukraiński piłkarz zszokował. Tyle zarabia w polskiej IV lidze

Ruch Chorzów nie wpuści kibiców Arki Gdynia. „W obawie o większy odsetek czystych paznokci...”

Jagiellonia Białystok znowu miała nosa! „Kapitalny transfer. Najlepszy zimowy”

Florian Wirtz z jasnym planem na przyszłość. Do tego klubu chce trafić

Nenad Bjelica nie zostanie trenerem tego klubu z Ekstraklasy

Kamil Glik wprawił Cracovię w osłupienie. „Jesteśmy zaskoczeni”

Next

- Neymar, Cristiano Ronaldo - zawsze lubiłem tego typu napastników - odpowiedział na pytanie o piłkarskie wzorce.

- Jest jeszcze Zaha, którego nie wymieniłem, uwielbiałem go, gdy grał w Crystal Palace. Był piłkarzem, którego uwielbiałem oglądać. Obciąłem włosy, aby wyglądać jak on. Próbowałem kopiować ich dryblingi, kopiować tak bardzo, jak to możliwe i poruszać się jak oni, aby zrobić tylko pięć procent tego, co oni potrafili - dodał mistrz Europy.

Wychowanek Athleticu zanotował sześć trafień i siedem asyst w 34 meczach w tym sezonie.

Dzięki temu jego drużyna liczy się w walce o zameldowanie w następnej edycji Ligi Mistrzów poprzez LaLigę czy wygranie Ligi Europy, gdzie w 1/8 finału rywalizuje z Romą.