„Nie czuję tego”. Ange Postecoglou po TRZYNASTEJ porażce Tottenhamu w Premier League
2025-01-27 08:53:53; Aktualizacja: 19 godzin temuAnge Postecoglou mierzy się z największą próbą przetrwania jako szkoleniowiec Tottenhamu. Po niespodziewanej porażce z Leicester City wyznał przed dziennikarzami, że czuje się odcięty od reszty osób. Ponadto nie narzeka na zaangażowanie swoich podopiecznych.
Sytuacja uczestnika Ligi Europy z tygodnia na tydzień tylko się pogarsza. Odkąd wraz ze startem sezonu 2023/2024 na ławce zasiadł Postecoglou, drużyna nie znajdowała się tak nisko w tabeli w drugiej części zmagań ligowych.
Za nią 23 kolejki, po których dopuściła aż do 13 porażek. Z 24 punktami na koncie zajmuje 15. miejsce.
Czarę gorczycy przelała przegrana z Leicester City, które dzięki kompletowi punktów wynurzyło się ze strefy spadkowej. Gospodarze wygrywali 1-0, ale zeszli z boiska pokonani po golach Jamie'ego Vardy'ego oraz Bilala El Khannoussa.Popularne
– Kiedy jesteś menedżerem klubu, możesz czuć się bardzo bezbronny i odizolowany. Ja nie czuję tego. Czuję, że ta grupa piłkarzy daje z siebie wszystko nie dla mnie, ale dla klubu – odbił piłeczkę Australijczyk.
– Pracują z oddaną grupą pracowników. Skupiam się na tym. Moja rola polega na próbie wspierania tych zawodników. Nawet na treningach widzę, że kiedy chłopacy wchodzą i wychodzą z treningu, każdy dostaje pozytywnego kopa – zaobserwował.
– Gdy obejmowałem tę posadę, chciałem stworzyć tutaj środowisko, spróbować zjednoczyć klub w jednym celu. Nie wyszło to w sposób, jaki byśmy chcieli. Kibice nie są zadowoleni z naszej obecnej sytuacji, to zrozumiałe, lecz potrzebujemy ich teraz, w szczególności w meczach u siebie – zaapelował 59-latek
– Nie tak dawno graliśmy tutaj z Liverpoolem. To był wspaniały wieczór. Najważniejsze jest też to, aby przyznać, że piłkarze dają z siebie wszystko dla tego klubu – podsumował.
Tottenham notuje serię czterech porażek z rzędu w Premier League. Przed Leicester City poległ jeszcze z Evertonem, Arsenalem oraz Newcastle United.
Zamiast spoglądać w górę, „Koguty” muszą jednocześnie oglądać się za siebie. Przewaga nad strefą spadkową to nadal osiem punktów.