„Nikt nie wypychał mnie z Legii Warszawa. Poza pewną grupą kibiców”

2025-01-14 18:20:30; Aktualizacja: 7 godzin temu
„Nikt nie wypychał mnie z Legii Warszawa. Poza pewną grupą kibiców” Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Sport.tvp.pl

Jednym z piłkarzy, którzy latem opuścili szeregi Legii Warszawa, był Maciej Rosołek. W rozmowie ze Sport.tvp.pl napastnik wypowiedział się na temat swojego odejścia ze stołecznego klubu.

Urodzony w Siedlcach Maciej Rosołek trafił do Legii Warszawa w 2015 roku i od tamtej pory zaczął przechodzić przez kolejne szczeble w stołecznym klubie. W końcu zadebiutował w pierwszym zespole, a już po tym był wypożyczany do Arki Gdynia. Od początku 2022 roku cały czas przebywał w stolicy naszego kraju.

W sumie 23-latek zanotował w drużynie Legii 131 występów, choć w wyraźnej większości był zmiennikiem. Strzelił 17 goli i zanotował 12 asyst. Nie ma co ukrywać, że momentami w jego stronę była kierowana mocna krytyka ze strony kibiców.

Piast Gliwice interesował się nim już wcześniej. Nie było to dużym zaskoczeniem, ponieważ zespół prowadzi Aleksandar Vuković, który w przeszłości współpracował z piłkarzem w Warszawie. Poprzedniej zimy zawodnik jeszcze nie zdecydował się na takie przenosiny, ale latem przeprowadzka stała się faktem.

W rozmowie ze Sport.tvp.pl Rosołek został zapytany o to, czy przedstawiciele Legii wypychali go z klubu.

- Nikt nigdy nie przyszedł do mnie i nie powiedział słów w stylu: „Maciek, musisz odejść, zmień klub”. To była głównie moja decyzja, choć konsultowana z kilkoma osobami - przyznał piłkarz.

- Żaden trener nie sugerował mi zmiany klubu. Nikt nie powiedział, że nie widzi mnie w drużynie i powinienem szukać sobie nowego miejsca. Tak samo było z dyrektorem Zielińskim. Mogę wręcz powiedzieć, że kolejni szkoleniowcy twierdzili, że widzą mnie w zespole i mogę się przydać w kontekście gry. Nikt nie wypychał mnie z Legii. Poza kibicami. To jednak pewna grupa i absolutnie nie tyczy się to wszystkich fanów. Doskonale pamiętam skandowanie mojego imienia i nazwiska, wręcz wywołanie mnie do rzutu karnego w Mielcu. Udało się wtedy strzelić gola, a ja poczułem wielkie wsparcie. Doceniam chwile, gdy moje nazwisko było słyszalne na trybunach, ale nie tylko w chwilach po zdobytej bramce. To był wyraz szacunku i wsparcia. W młodym wieku udało się zapracować na tak zaszczytne momenty. Zostanie to ze mną do końca życia. Jestem dumny, a zarazem wdzięcznym każdemu takiemu kibicowi z osobna - podkreślił (cały wywiad TUTAJ).

Rosołek przeszedł do Gliwic bez kwoty odstępnego, ale Legia zapewniła sobie procent z jego kolejnego transferu.

W barwach „Piastunek” zawodnik na razie zdobył dwie bramki w 17 występach w Ekstraklasie. Zanotował też jedno trafienie w Pucharze Polski.