Nowa polityka finansowa Liverpoolu. Kominy płacowe dla nastolatków!

Klub z Merseyside postanowił zastosować nowe zasady wynagradzania młodych zawodników, stając w opozycji do panujących na Wyspach tendencji "kuszenia" najbardziej utalentowanych nastolatków coraz większymi zarobkami. Działacze uznali, że maksymalna pensja roczna dla zawodnika do 17 lat nie może przekroczyć 40 tysięcy funtów. Na podwyższenie tej kwoty mogą wpłynąć występy danego gracza w pierwszym zespole, drużynie U-23 lub gra na wypożyczeniu w klubie z niższej ligi. 

Jednocześnie menadżer "The Reds", Jurgen Klopp, zapewnia, że szkolenie młodzieży i ich promocja do pierwszej drużyny będzie kluczowym elementem filozofii klubu w najbliższych latach. - Jesteśmy zainteresowani naszymi młodymi zawodnikami. Każdy z nich musi zobaczyć odpowiednie perspektywy dla siebie. To bardzo ważne. Muszą wiedzieć, że istnieje dla nich szansa - podkreślił niemiecki szkoleniowiec. 

Klopp kolejny raz zaznaczył, że woli przygotować do gry w pierwszym zespole młodego gracza z akademii, aniżeli poszukiwać nowych zawodników na rynku transferowym. - Mogę obiecać, że jeśli zobaczymy przed podpisaniem kontraktu z nowym piłkarzem z innego klubu, że nie jest on wyraźnie lepszy, niż nasz wychowanek to zawsze wtedy będziemy korzystać z naszych chłopców. W tym szalonym świecie transferów chcemy, żeby nasz klub był wyjątkowy na tej płaszczyźnie - dodał. 

Akademia piłkarska z miasta Beatlesów cieszy się wielką renomą na Wyspach Brytyjskich. Szczególnie zdolni zawodnicy ukończyli ją w latach 90-tych, kiedy to do wielkiej piłki wchodzili: Steve McManaman, Robbie Fowler, Jamie Carragher, Michael Owen czy Steven Gerrard.

Wcześniej na podobne rozwiązania jak włodarze "The Reds" zdecydowali się również w Southampton i Tottenhamie Hotspur. Takie działania spotykają się z wielką aprobatą władz angielskiej Premier League, które dążą do uregulowania kwestii związanych z nadmiernym wydawaniem pieniędzy przez angielskie kluby.