Nowe życie Sebastiana Szałachowskiego. Należy do zakonu i pomaga egzorcyście
2017-04-07 13:07:09; Aktualizacja: 7 lat temu Fot. Transfery.info
Piłkarze decydują się na różne kroki po zakończeniu kariery. Jedni bezpośrednio pozostają przy futbolu, a inni wręcz przeciwnie - zaczynają rozwijać się na zupełnie innych polach. Sebastian Szałachowski zdecydowanie poszedł drugą drogą.
33-latek rozegrał w sumie 170 spotkańw Ekstraklasie. Strzelił w nich 31 goli. Zdecydowaną większość wbarwach Legii Warszawa, z którą sięgnął po mistrzostwo, PucharPolski oraz Superpuchar Polski. Ze stolicą naszego kraju zawodnik zLubelszczyzny pożegnał się w 2011 roku, kiedy to odszedł doŁódzkiego KS-u. Potem występował jeszcze w Cracovii oraz GórnikuŁęczna, gdzie wrócił po latach.
Swoje ostatnie spotkaniew koszulce Łęcznej Szałachowski rozegrał w maju 2015 roku. Odtamtej pory pisało się o nim niewiele. Jak się okazuje, byłylegionista postawił na naprawdę niecodzienne zajęcie dla piłkarzywieszających buty na kołku.
„Szczęść Boże, jestemszczęśliwym mężem i ojcem.
Popularne
Należę do Zakonu Rodziny Serca Miłości Ukrzyżowanej wLublinie przy parafii Niepokalanego Serca Maryi i Św. Franciszka zAsyżu” na Poczekajce.
Pomagam egzorcyście, kapucynowi O.Radomirowi Kryńskiemu.
Prowadzę Ognisko Serca Jezusa, którejest dziełem Nowej Ewangelizacji.
Pragnę głosić swoim życiemMiłość i Miłosierdzie Jezusa.
Dziękuję Bogu za noweżycie w Nim” - można przeczytać na Facebooku Szałachowskiego.
Przeglądając pokrótce jego profil, można wywnioskować,że 33-latek naprawdę w pełni oddaje się nowemu zajęciu.