Nowy zawodnik Lecha Poznań sprawia problemy! „Uważa się za gwiazdę, kogoś lepszego”

W szeregach Lecha Poznań przebywa kandydat na wielki niewypał transferowy. To Pablo Rodríguez. Rozczarowuje nie tylko sama forma Hiszpana, ale i lekceważące podejście. „Problem jest głębszy” - opisuje portal KKSLech.com.

Nie wypada skreślać zawodnika po zaledwie trzech miesiącach. Przeprowadzka do nowego klubu to złożony proces. Tym bardziej dla graczy zza granicy, którzy muszą przede wszystkim zaadaptować się do otoczenia. Wyraźne problemy ma z tym Pablo Rodríguez.

Hiszpan już na starcie został namaszczony przez włodarzy Lecha na następcę Afonso Sousy. Słowa Tomasza Rząsy rezonują wśród kibiców poznańskiego klubu naprawdę mocno po pierwszych występach 24-letniego pomocnika.

Rodríguez na przestrzeni pierwszych dziewięciu spotkań prezentował się bardzo źle - nawet na poziomie trzecioligowych rezerw. Słaba forma nie jest tutaj jedynym problemem.

Popularne

Previous

Robert Lewandowski marzeniem 19-krotnego mistrza kraju. To byłby hit transferowy

Wielki powrót do reprezentacji Polski o krok! Jan Urban zaciera ręce

Była gwiazda Lecha Poznań finalizuje sensacyjny transfer

W wieku 30 lat zadebiutuje w reprezentacji Polski?! „Najlepszy na tej pozycji”

37 meczów w Ekstraklasie. Zimą wróci do Polski?!

Tyle Legia Warszawa otrzymała za sprzedaż Ryōyi Morishity. Michał Żewłakow potwierdził

Gdyby Michał Żewłakow wiedział o tym wcześniej, nie ściągnąłby go do Legii Warszawa

Ma 27 lat i 37 występów w Legii Warszawa. Od lipca pozostaje bez klubu

Next

Jak donosi portal KKSLech.com, wiele do życzenia pozostawia postawa byłego członka akademii Realu Madryt.

„[...] Problem z Rodriguezem jest głębszy, w jego przypadku nie chodzi tylko o umiejętności czysto sportowe. Hiszpański pomocnik uważa się za jakąś gwiazdę, kogoś lepszego, kto podobno bardzo dużo umie. [...] Oficjalnie Rodriguez nie gra, bo ma problem z fazami przejściowymi i w momentach, w których zespół nie ma piłki przy nodze. Mimo to, Hiszpan nie został jeszcze skreślony, będą mecze, w których dostanie szanse, być może w końcu zaliczy jakieś liczby, ale z przyczyn pozasportowych raczej nie należy przywiązywać do niego większej wagi” - czytamy we wspomnianym źródle.

Umowa zawodnika urodzonego w Las Palmas obowiązuje do 30 czerwca 2029 roku. W teorii ma zatem sporo czasu na to, by zaistnieć jeszcze przy Bułgarskiej. Jak będzie w praktyce?