O tym ogłoszeniu Lecha Poznań zrobiło się głośno. „Ale wstyd”, „Kompromitacja”
2024-09-03 17:57:14; Aktualizacja: 4 miesiące temuLech Poznań poszukuje greenkeeperów, a więc osób zajmujących się utrzymywaniem murawy na stadionie. Opublikowana przez klub z Ekstraklasy oferta pracy odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych.
Lech Poznań rozegrał w tym sezonie trzy mecze ligowe na swoim stadionie, pokonując kolejno Górnika Zabrze, Lechię Gdańsk oraz Pogoń Szczecin. Obecnie trwa przerwa na spotkania reprezentacji, ale po niej 14 września podopieczni Nielsa Frederiksena podejmą u siebie mistrza Polski, a więc Jagiellonię Białystok.
Z oferty opublikowanej przez klub z województwa wielkopolskiego wynika, że poszukuje on greenkeeperów, czyli osób dbających o stan murawy. Można się z niego dowiedzieć, iż „Kolejorz” proponuje umowę o pracę, pełen etat i zarobki na poziomie do pięciu tysięcy złotych brutto miesięcznie.
Ogłoszenie wrzucił na Twittera użytkownik Kevol, który jednoznacznie je skomentował. Popularne
„Greenkeeperzy zwolnieni. Mecz z Jagą za 13 dni, a Lech oferuje taką pensję, że lepiej iść do Żabki na kasę albo do Kevola na frytki. Zamiast płacić La Bambie majątek, przestańcie dziadować, bo potem ta murawa wygląda jak wygląda. Niels wynikami przykrywa amatorkę w klubie” - napisał.
Podobnie odebrali je inni.
„Ale wstyd” - ocenił Radosław Przybysz z Meczyki.pl.
„To wychodzi 3398 netto. Upokorzenie”;
„Nic mnie tak nie dziwi jak to oszczędzanie na ludziach w klubie. Zaczynając od ludzi pracujących w SM, przez ludzi w biurach aż po takich greenkeeperow. Ściągnąć szrot na dużym kontrakcie to nie problem, ale rzucić trochę więcej na osoby dbające o wizerunek klubu, to już problem”;
„3300 na łapę, pewnie jeszcze z własną kosiarką. Kompromitacja”;
„5k brutto, rocznie 60k brutto. Pewnie 60k brutto to mediana zarobków w 1. drużynie. Oczywiście miesięcznie. Czyli 1 zawodnik, nie żadna gwiazda, kasuje miesięcznie pensję roczną greenkeepera, którego roli nikt tutaj nie podważa, bo stan murawy wpływa na grę, ryzyko kontuzji itp.”;
„Taniej jeszcze wyjdzie kupić 4 kozy które obgryzać będą trawę”;
„Dobrze, że stażu nie proponowali.... Bo taniej :)” - to kilka kolejnych komentarzy, a można ich znaleźć znacznie więcej.
Greenkeeperzy zwolnieni. Mecz z Jagą za 13 dni, a Lech oferuje taką pensję, że lepiej iść do Żabki na kasę albo do Kevola na frytki.
— Kevol (@KevolKKS1922) September 2, 2024
Zamiast płacić La Bambie majątek, przestańcie dziadować, bo potem ta murawa wygląda jak wygląda.
Niels wynikami przykrywa amatorkę w klubie 👍 pic.twitter.com/1TIOXdsNAq
Ale wstyd.
— Radosław Przybysz (@RadekP92) September 2, 2024
Nic mnie tak nie dziwi jak to oszczędzanie na ludziach w klubie. Zaczynając od ludzi pracujących w SM, przez ludzi w biurach aż po takich greenkeeperow. Ściągnąć szrot na dużym kontrakcie to nie problem, ale rzucić trochę więcej na osoby dbające o wizerunek klubu, to już problem
— Oskar Mochnik (@Oskar_M04) September 2, 2024
3300 na łapę, pewnie jeszcze z własną kosiarką. Kompromitacja.
— Maciej Łanczkowski (@mlanczkowski) September 3, 2024