Objazdowa Liga Mistrzów zamiast International Champions Cup?!

2020-01-26 10:09:17; Aktualizacja: 4 lata temu
Objazdowa Liga Mistrzów zamiast International Champions Cup?!
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: The New York Times

Amerykańskie media piszą o możliwych zmianach w formacie International Champions Cup, a więc rozgrywkach odbywających się latem głównie w Stanach Zjednoczonych oraz Azji. Organizatorzy chcą, aby turniej nabrał większego znaczenia.

W ciągu kilku ostatnich lat w rozgrywkach International Champions Cup udział brały takie kluby jak Real Madryt, FC Barcelona, Manchester United czy Bayern Monachium, które są rozpoznawalne na całym świecie. Pomimo tego, jak informuje dziennik „The New York Times”, turniej nie generuje większych zysków, a koszty jego organizacji nie są wcale małe.

Szacuje się, że cała impreza pochłania ponad 100 milionów dolarów i choć na stadiony przychodzą tłumy, wydatki nie są równoważone. W związku z tym Stephen M. Ross i jego firma RSE Ventures (organizatorzy turnieju) chcą temu zaradzić i dlatego Amerykanin zjawił się w Paryżu, gdzie spotkał się z przedstawicielami największych klubów europejskich.

Podczas zgromadzenia debatowano głównie na temat zmiany podejścia zespołów do samego turnieju. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że dotychczas trenerzy wykorzystywali go do przygotowywania swoich ekip na zbliżający się sezon. To jednak niosło za sobą negatywne skutki w postaci braku zaangażowania znanych sponsorów i najważniejszych stacji telewizyjnych, stąd słaba pozycja International Champions Cup na płaszczyźnie marketingowej.

Jednym z pomysłów Rossa jest przemianowanie formatu rozgrywek na coś wzór objazdowej Ligi Mistrzów, w której to oglądalibyśmy spotkanie ze zdecydowanie większym zaangażowaniem piłkarzy. Niewykluczone zatem, że Amerykanin połączy siły z UEFA i w przyszłych latach będziemy oglądali turniej pod szyldem Europejskiej Federacji Piłkarskiej.

Na razie jednak żadna wiążąca decyzja nie została podjęta, choć wyznaczono już grupę roboczą, która ma się zająć analizą najnowszego terminarza. Wszystko po to, aby znaleźć w nim miejsce dla nowych rozgrywek, takich, które zapewnią korzyści nie tylko uczestnikom, ale i organizatorom.