Oferta Rakowa Częstochowa za pomocnika z Ekstraklasy „wyśmiana” przez trenera

Raków Częstochowa starał się sprowadzić Jakuba Myszora z Cracovii. Będzie musiał się jednak mocniej postarać. Trener „Pasów”, Jacek Zieliński, nazwał ofertę za pomocnika „śmieszną” - podaje Grzegorz Wojtowicz.

Po awansie do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów Raków Częstochowa poważnie zainteresował się Jakubem Myszorem z Cracovii.

Tomasz Włodarczyk twierdził, że negocjacje w tej sprawie znajdują się na zaawansowanym poziomie. Wydawało się zatem, że kolejny transfer mistrza Polski to kwestia kilku dni.

Kontrakt 21-latka wygasa już latem 2024 roku, a więc ekipa z Krakowa jest gotowa na rozstanie. To w zasadzie ostatnia szansa, by na nim zarobić. Przy Kałuży podjęto oczywiście rozmowy odnośnie przedłużenia współpracy, ale te nie zmierzały w dobrym kierunku.

Raków chciał skorzystać ze świetnej okazji. Musi jednak bardziej się postarać.

Grzegorz Wojtowicz donosi, że oferta „Medalików” nie spotkała się ciepłym odbiorem Cracovii. Trener Jacek Zieliński miał nawet nazwać ją „śmieszną”.

Nie wiadomo, czy negocjacje będą kontynuowane. Z pewnością o Myszorze jeszcze tego lata usłyszymy.

Ofensywny pomocnik z Tych minioną kampanię okrasił 25 występami, dwiema bramkami i asystą. W tej z powodu urazu jeszcze nie zagrał.

Wojtowicz donosi, że 21-latek naderwał niedawno mięsień.