OFICJALNIE: Dieumerci Mbokani zaskoczył transferem. Kongijczyk wylądował w Armenii

Dieumerci Mbokani został zaprezentowany jako nowy gracz FC Noah.

Wielokrotny reprezentant Demokratycznej Republiki Konga zapracował sobie na dużą rozpoznawalność za sprawą notowania udanych występów na belgijskich boiskach w barwach Standardu Liège, Anderlechtu czy Royal Antwerp.

Dzięki temu zasmakował rywalizacji w AS Monaco, VfL Wolfsburg, Dynamie Kijów, Norwich City czy Hull City, gdzie najlepiej radził sobie w Ukrainie, sięgając po cztery trofea na czele z szóstym i zarazem ostatnim tytułem mistrzowskich w indywidualnej gablocie.

Nie da się ukryć, że 37-letni Dieumerci Mbokani najlepsze chwile kariery ma już za sobą, co pokazują minione klubowe wybory w postaci Kuwait SC czy drugoligowego belgijskiego SK Beveren.

Popularne

Previous

Jerzy Dudek: To najlepiej zarządzany klub w Polsce

Karol Świderski w Ekstraklasie?!

Zażądał od Legii Warszawa 600 tysięcy euro rocznie. To będzie jego nowy klub

Mario Balotelli nie chciał do Wieczystej Kraków. Rozmawia z 37-krotnym mistrzem kraju

Odmówił dołączenia do Legii Warszawa! To ma być jego nowy klub

„To jest recydywista. Powinien 10 razy wylecieć z treningu”. Prezes Lecha Poznań o jego byłym piłkarzu

Lech Poznań zażądał za niego dziesięć milionów euro. Proponowali siedem

Marek Papszun reaktywuje go dla Legii Warszawa? „Ma dar”

Next

Z tego powodu wybór następnego mniej renomowanego zespołu nikogo by nie zdziwił, ale mimo to Kongijczyk postanowił wszystkich zaskoczyć zaakceptowaniem propozycji kontynuowania kariery w Armenii.

Doświadczony napastnik podpisał tam kontrakt z FC Noah.

Jego długość nie została ujawniona.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez FC NOAH (@noah.footballclub)

Nowy pracodawca Mbokaniego plasuje się na razie na pierwszym miejscu w tabeli tamtejszej ekstraklasy po rozegraniu trzech kolejek i przeprowadzeniu transferowej ofensywy, która doprowadziła do zakontraktowania też paru innych piłkarzy z kontynentu afrykańskiego - Davida Malembany z Mozambiku czy Christoffera Mafoumbiego z Kongo.

37-latek będzie teraz drugim dobrze nam znanym graczem występujących na ormiańskich boiskach po tym, jak w styczniu zagościł na nich Yaya Sanogo, dołączając do FC Urartu.

Kongijczyk zakończył minione zmagania na zapleczu belgijskiej elity z dorobkiem szesnastu trafień i ośmiu asyst w 24 meczach, co niestety nie przełożyło się na wywalczenie awansu przegranego o punkt z RWDM.