OFICJALNIE: Jorge Jesus wraca na ławkę trenerską. Jednak nie został selekcjonerem

2023-07-01 23:01:25; Aktualizacja: 1 rok temu
OFICJALNIE: Jorge Jesus wraca na ławkę trenerską. Jednak nie został selekcjonerem Fot. Ververidis Vasilis / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Al-Hilal

Jorge Jesus został zaprezentowany jako nowy szkoleniowiec Al-Hilal. Dla Portugalczyka będzie to druga przygoda na stanowisku opiekuna saudyjskiego klubu.

Blisko 69-letni trener zrezygnował w ubiegłych tygodniach z dalszego prowadzenia Fenerbahçe na rzecz podjęcia nowego wyzwania w karierze, które miało być spełnieniem jednego z jego największych marzeń.

W tym przypadku wielu dziennikarzy oraz ekspertów przypuszczało, że chodzi mu o objęcie sterów nad silną reprezentacją, mającą duże szanse na to, by zameldować się na Mistrzostwach Świata w 2026 roku.

W ostatnim czasie spekulowano, że Jorge Jesus osiągnie ten cel jako selekcjoner Arabii Saudyjskiej, gdzie zastąpiłby Hervé Renarda z rekordową pulą zarobków sięgającą dziesięciu milionów euro na rok.

Pojawiające się informacje okazały się tylko w części prawdą, ponieważ Portugalczyk rzeczywiście pojawił się w kraju z Bliskiego Wschodu, ale nie po to, by przejąć tamtejszą drużynę narodową, tylko by po raz drugi zasiąść na ławce trenerskiej Al-Hilal.

- Czas mija, a życie się odnawia. Historia jest napisana. Wspomnienia i przyszłość, które nie zostały opowiedziane. Ta historia ma niekończące się rozdziały. Jorge Jesus wraca do Al-Hilal - powiedział doświadczony szkoleniowiec na nagraniu przedstawiającym jego powrót po zawarciu rocznego kontraktu.

Były opiekun Bragi, Benfiki czy Sportingu odpowiadał za wyniki saudyjskiego zespołu w latach 2018-2019.

W tym czasie poniósł tylko jedną porażkę w 25 meczach, wygrywając po drodze Superpuchar, ale mimo to nie cieszył się zaufaniem władz drużyny, które doprowadziły do przedwczesnego zakończenia współpracy.

Teraz Jesus liczy na zupełnie inny przebieg przygody w Al-Hilal, gdzie będzie miał przyjemność prowadzić takie nowe nabytki, jak Kalidou Koulibaly czy Rúben Neves.