OFICJALNIE: Lucas Hernández stanie przed sądem za… złamanie zakazu zbliżania się do żony, z którą mieszka na co dzień
2021-10-14 20:01:06; Aktualizacja: 3 lata temu
Bayern Monachium potwierdził, że Lucas Hernández we wtorek weźmie udział w rozprawie sądowej dotyczącej naruszenia warunków zakazu zbliżania się do jego żony.
Uczucia rządzą się swoimi prawami i niezwykle trudno ocenić zachowanie dwojga ludzi komuś z zewnątrz. W lutym 2017 roku ówczesny gracz Atlético Madryt wdarł się w olbrzymią sprzeczkę z Amelią Ossą Llorente. Doszło do rękoczynów z obu stron, a kobieta na koniec porysowała mężczyźnie karoserię jego samochodu. Mimo to oskarżenie nie zostało wniesione.
Sprawą zajęła się prokuratura i skazała obie strony na 31 dni prac społecznych, a dodatkowo nałożyła na nie zakaz półrocznego zbliżania się do siebie na dystans mniejszy od 500 metrów. Ten drugi warunek nie został spełniony do tego stopnia, aby można było mówić o wypełnieniu kary.
Cztery miesiące od nałożenia wyroku para się pogodziła, wzięła ślub i udała się w podróż poślubną. Po powrocie Lucas Hernández został zatrzymany przez policję, po czym spędził noc w areszcie.Popularne
W 2019 roku defensora skazano na pół roku więzienia w zawieszeniu, a prokuratura wnioskowała nawet o 12 miesięcy. Od tego czasu dąży on do zamienienia kary na prace społeczne, ale bezskutecznie.
Tymczasem 14 września do piłkarza trafiło wezwanie do stawienia się w sądzie karnym nr 32 w Madrycie. Podczas zaplanowanej na godzinę 11:00 rozprawy ma on wskazać więzienie, do którego w ciągu dziesięciu dni przybędzie, aby odpokutować za swoje winy.
Bayern Monachium uważa całą sprawę za absurdalną i broni 25-latka. Potwierdził jednak, że istotnie we wtorek reprezentant „Trójkolorowych” będzie w Hiszpanii, gdzie stawi się przed sądem.
Herbert Hainer przekazał, że triumfatora Ligi Narodów na pewno nie zabraknie w weekendowym meczu z Bayerem Leverkusen. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie on dostępny na potyczkę w ramach Ligi Mistrzów z Benficą, która odbędzie się w następną środę.
Klub na razie nie chce komentować kwestii ewentualnej wewnętrznej kary dla najdroższego zawodnika w swojej historii. W 2019 roku kosztował on 80 milionów euro.