OFICJALNIE: Michał Masłowski skończył karierę. 800 tysięcy euro, reprezentacja Polski i te przeklęte kontuzje...

2025-03-19 13:43:45; Aktualizacja: 21 godzin temu
OFICJALNIE: Michał Masłowski skończył karierę. 800 tysięcy euro, reprezentacja Polski i te przeklęte kontuzje... Fot. Tomasz Kudala / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Mazovia Mińsk Mazowiecki

Michał Masłowski zdaniem wielu miał papiery na wielkie granie. Czy tak rzeczywiście było, już nigdy się nie dowiemy. 35-letni pomocnik rozstał się przedwcześnie z Mazovią Mińsk Mazowiecki, podejmując jednocześnie decyzję o zakończeniu piłkarskiej kariery.

O Masłowskim zaczęło być głośniej już po sezonie 2012/2013. Wówczas był czołową postacią Zawiszy Bydgoszcz, z którym wywalczył zasłużony awans do Ekstraklasy. Przeskok na najwyższy polski poziom nie stanowił dla niego problemu. Następne rozgrywki zwieńczył łącznie dziesięcioma golami i sześcioma asystami. Kapitalny okres dopełnił zdobyciem Pucharu Polski. 

To właśnie po świetnych występach w bydgoskim klubie zapracował na powołanie do seniorskiej reprezentacji. Zagrał w niej trzykrotnie, a potem doszło do głośnego transferu.

W styczniu 2015 roku urodzony w Strzelinie ofensywny pomocnik mocno namieszał na wewnętrznym rynku, przechodząc za 800 tysięcy euro do dominującej wówczas Legii Warszawa. Ruch, który miał napędzić jego karierę, w rzeczywistości brutalnie ją pogrążył...

Pobyt w stolicy był naznaczony kontuzjami. Masłowski nie był w stanie nawiązać rywalizacji o miejsce w pierwszym składzie „Wojskowych”. To był niewypał pod wieloma względami. Przykry jest fakt, że 35-latek już nigdy nie wrócił do dawnej formy. Oczywiście, podjął takie próby. W kolejnych latach szukał swojego miejsca w chorwackiej Goricy, potem w Zagłębiu Sosnowiec, Gwardii Koszalin, aż w końcu trafił do Mazovii Mińsk.

Z powodu problemów zdrowotnych jednokrotny mistrz kraju nie zapisał się złotymi zgłoskami w historii przedstawiciela czwartej ligi mazowieckiej. Podczas zimowej przerwy zagrał w kilku sparingach, ale podjął decyzję, że to odpowiedni moment na pożegnanie.

Masłowski za porozumieniem stron rozstał się z Mazovią, a potem zakończył karierę.

- Cóż mogę powiedzieć, ta decyzja rosła u mnie każdego kolejnego dnia, ale ostatni czas pokazał mi, że trzeba podjąć męską decyzję i myśleć o zdrowiu, bo przede mną kolejny etap życia - ogłosił 35-latek. 

Masłowski zostawia za sobą rozczarowującą karierę, ale i kilka naprawdę udanych wspomnień. Z pewnością nie zapomną o nim kibice z Bydgoszczy - miasta, w którym nadal wspomina się z nostalgią sukcesy Zawiszy.