OFICJALNIE: Pavol Staňo do wzięcia. MŠK Žilina zwolniła słowackiego trenera

2021-10-05 15:45:10; Aktualizacja: 3 lata temu
OFICJALNIE: Pavol Staňo do wzięcia. MŠK Žilina zwolniła słowackiego trenera Fot. MŠK Žilina
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: MŠK Žilina

Pavol Staňo nie będzie już odpowiadał za wyniki osiągane przez MŠK Žilina. Dobrze zapowiadający się szkoleniowiec został zwolniony przez władze słowackiego klubu.

Były gracz między innymi takich ekstraklasowych zespołów jak Polonia Bytom, Jagiellonia Białystok, Korona Kielce, Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Bruk-Bet Termalica Nieciecza postanowił jeszcze przed formalnym zakończeniem kariery rozpocząć przygotowania do zostania trenerem.

W tym celu sprawował między innymi funkcję asystenta w sztabach szkoleniowych Jacka Zielińskiego i Marcina Kaczmarka w zespole popularnych „Słoni” oraz wspólnie z Slavomírem Konečným i Peterem Černákiem odpowiadał za wynik rezerw MŠK Žilina.

Pół roku po odwieszeniu korków na kołek postanowił skorzystać się z nadarzającej okazji i przyjął propozycję przejęcia funkcji pierwszego trenera wspomnianej słowackiej drużyny, która odczuła na tyle mocno na swojej skórze skutki pandemii koronawirusa, że groziło jej nawet rozwiązanie swoich struktur.

Pavol Staňo wraz z najbliższym współpracownikami zdołał przeprowadzić klub przez ten trudny czas stawiając regularnie na młodzież i osiągając z nią bardzo dobre wyniki, co pokazuje zajęcie trzeciego i drugiego miejsca w lidze.

Obecne rozgrywki rozpoczęły się dla MŠK Žilina bardzo imponująco, bo od dostania się do ostatniej fazy kwalifikacyjnej Ligi Konferencji Europy, gdzie musieli jednak uznać wyższość FK Jablonec (1:5, 0:3).

Od tego momentu „Šošoni” nie wygrali żadnego z czterech ostatnich meczów na rodzimym podwórku, co skłoniło władze zespołu do podjęcia zaskakującego kroku odnoszącego się do zakończenia współpracy z 44-latkiem, którego miejsce zajął Peter Černák.

Staňo pokazał jednak, że pomimo niewielkiego doświadczenia potrafił sobie poradzić z prowadzeniem drużyny w bardzo trudnych warunkach, co może ułatwić mu podjęcie kolejnej pracy. Być może nawet na poziomie naszej Ekstraklasy, którą zna bardzo dobrze.