OFICJALNIE: Poznaliśmy ostatniego beniaminka. O awansie do Ekstraklasy zdecydowała dogrywka
2022-05-29 23:38:50; Aktualizacja: 2 lata temuKorona Kielce pokonała Chrobry Głogów po dogrywce (3:2) w finale baraży o grę w Ekstraklasie. Gola na wagę awansu dla ekipy z województwa świętokrzyskiego strzelił Jacek Kiełb.
„Żółto-Czerwoni” nie prezentowali się najlepiej w finałowej części sezonu zasadniczego, ale za to w półfinałowym meczu barażowym z Odrą Opole (3:0) okazali się wyraźnie lepsi od swojego przeciwnika. Dzięki temu awansowali do finału play-offów, gdzie wielu ekspertów przypuszczało, że przyjdzie im się zmierzyć z Arką Gdynia.
Tymczasem „Żółto-Niebiescy” uznali dość niespodziewanie wyższość Chrobrego Głogów (0:2) i to drużyna prowadzona przez Ivana Đurđevicia dostąpiła zaszczytu gry o zameldowanie się po raz pierwszy w swojej historii w Ekstraklasie.
Za faworyta tego decydującego pojedynku uchodzili kielczanie, mogący liczyć na wsparcie przeszło 10 tysięcy kibiców, gdyż to spotkanie z racji zajęcia przez nich wyższego miejsca w tabeli I ligi było rozgrywane na Suzuki Arenie.Popularne
Doping noszący się po stadionie natchnął gospodarzy do narzucenia przeciwnikowi swojego stylu gry od pierwszego gwizdka sędziego, co przełożyło się na zdobycie bramki w 18. minucie meczu.
Wówczas bardzo dobrym dośrodkowaniem z bocznego sektora na głowę Adama Frączczaka popisał się Roberto Corral. Początkowo bramka Korony nie została uznana, bo liniowy dopatrzył się spalonego hiszpańskiego obrońcy. Szybka analiza VAR wskazała jednak na błąd popełniony przez arbitra i sędzia Paweł Raczkowski wskazał na środek boiska.
Po tym trafieniu zanosiło się na to, że kielczanie przejmą całkowitą inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami i przynajmniej do przerwy dowiozą korzystny dla siebie rezultat. Niestety na kilka chwil przed zejściem do szatni dwa fatalne w skutkach błędy popełnił Marcin Szpakowski, z których skorzystali kolejno Mikołaj Lebedyński i Michał Rzuchowski.
Te stracone gole nie podłamały gospodarzy i ci od początku drugiej części rywalizacji ruszyli na rywala z zamiarem zdobycia choćby bramki wyrównującej. Korona regularnie tworzyła sobie sytuacje strzeleckie, ale brakowało jej szczęście do umieszczenia futbolówki po raz drugi w siatce Rafała Leszczyńskiego.
To uśmiechnęło się do niej po godzinie gry, kiedy to nierozważnym atakiem we własnym polu karnym popisał się Michał Iłków-Gołąb. Sędzia nie dopatrzył się początkowo faulu defensora z Głogowa i dopiero po analizie VAR oraz obejrzeniu sytuacji na monitorze podyktował karnego dla kielczan.
Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Frączczak i precyzyjnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. „Żółto-Czerwoni” nie zadowoli się takim rezultatem i w kolejnych minutach dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki. Tą nawet uda im się strzelić, ale tym razem bez cienia wątpliwości na spalonym znajdował się Frączczak, dobijający uderzenie rezerwowego Jacka Kiełba z dystansu.
W efekcie o losie awansu do Ekstraklasy musiała rozstrzygnąć dogrywka, a w tej we właściwym miejscu i czasie znalazł się rezerwowy Jacek Kiełb, który umieścił piłkę w siatce Chrobrego po podaniu Jakuba Łukowskiego.
Korona Kielce - Chrobry Głogów 3:2 po dogrywce (1:2)
Bramki: Adam Frączczak (18', 64' k.), Jacek Kiełb (118') - Mikołaj Lebedyński (38'), Michał Rzuchowski (39')
Korona Kielce wraca do Ekstraklasy 🎖️ pic.twitter.com/IKlRQ5Lg3e
— Norbert Bożejewicz (@N_Bozejewicz) May 29, 2022