OFICJALNIE: Sagiv Jehezkel oskarżony o publiczne podżeganie do nienawiści. Izraelczyk trafił do tureckiego aresztu

2024-01-15 12:18:21; Aktualizacja: 10 miesięcy temu
OFICJALNIE: Sagiv Jehezkel oskarżony o publiczne podżeganie do nienawiści. Izraelczyk trafił do tureckiego aresztu Fot. CNN Turk
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Antalyaspor | AP News

Sagiv Jehezkel został w trybie natychmiastowym zawieszony przez Antalyaspor oraz aresztowany przez tureckie władze za publiczne podżeganie do nienawiści. Ma to związek z wykonanym przez niego gestem po zdobyciu bramki w meczu z Trabzonsporem.

Trwające walki pomiędzy Hamasem a Izraelem w Strefie Gazy budzą olbrzymie emocje po obu stronach konfliktu. Dobitnie przekonał się o tym w ostatnich godzinach Sagiv Jehezkel, który niedługo po zdobyciu bramki wyrównującej dla Antalyasporu w ligowym starciu z Trabzonsporem (1:1) trafił do tureckiego aresztu.

Takie postępowanie wobec izraelskiego skrzydłowego zostało podyktowane wykonanym przez niego gestem po wpisaniu się na listę strzelców w 68. minucie meczu.

Wówczas podbiegł w okolice narożnika boiska, złożył ręce w geście modlitwy i wskazał na bandaż na nadgarstku, gdzie widniał napis - „100 dni. 07/10”, który nawiązywał wprost do daty przeprowadzenia ataku przez palestyńską organizację Hamas na Izrael oraz liczbę dni, przed które w Strefie Gazy przetrzymywana jest ponad setka zakładników.

Zachowanie 28-letniego zawodnika spotkało się momentalnie z potępieniem tureckiej społeczności i doprowadziło do postawienia mu zarzutów o publiczne podżeganie do nienawiści.

Jednocześnie Jehezkel został zawieszony w prawach członka drużyny, w której występuje Adam Buksa.

„Sagiv Jehezkel, który, jak uznano, działał przeciwko wartościom narodowym naszego kraju, dzieląc się napisem na nadgarstku po strzeleniu gola w 68. minucie meczu, który rozegraliśmy z Trabzonsporem, został wykluczony z rozgrywek decyzją zarządu.

Nasza Rada Dyrektorów nigdy nie pozwoli na zachowanie sprzeczne z wartościami naszego kraju, nawet jeśli zakończy się to utratą szans na wygranie mistrzostwa lub pucharu” - poinformował klub.

Sam piłkarz wydał z kolei oświadczenie po trafieniu na jeden z komisariatów.

„Nie wykonałem żadnego ruchu, który miał na celu sprowokowanie lub obrażenie kogokolwiek. Nie jestem zwolennikiem wojny. Przecież w Gazie są też izraelscy żołnierze. Jestem osobą, która uważa, że ten 100-dniowy okres powinien się teraz zakończyć” - stwierdził.

Zawieszony skrzydłowy i jego rodak Ramzi Safuri już wcześniej wpłynęli negatywnie swoim zachowaniem na turecką społeczność, kiedy to odmówili wzięcia udziału w spotkaniu przeciwko Gaziantep FK. Wtedy miało to związek z ogłoszoną minutą ciszy przed każdym starciem ku pamięci ofiar izraelskich ataków na Strefę Gazy.

28-letni zawodnik trafił do Antalyasporu we wrześniu ubiegłego roku z Hapoelu Beer Szewa za 850 tysięcy euro. Do tej pory strzelił sześć goli i zaliczył trzy asysty w 19 występach.

Wiele wskazuje na to, że nie poprawi już swojego dorobku i w najbliższym czasie będzie dążył do definitywnego rozstania z zespołem z tureckiej elity. W jego ślady może pójść wspomniany Safuri w ramach solidarności z rodakiem.