Tomás Rincón to 35-letni defensyny pomocnik, który pochodzi z Wenezueli. Po pobycie w kilku tamtejszych klubach, w styczniu 2009 roku, w wieku 21 lat, opuścił swoją ojczyznę i przeniósł się do Hamburgera SV. Wtedy rozpoczęła się jego przygoda z europejską piłką, która trwała ponad 14 lat!
W Niemczech występował przez ponad pięć lat, a dla zespołu z Hamburga zanotował 128 występów.
Kraj naszych zachodnich sąsiadów opuścił latem 2014 roku i przeniósł się do Włoch, gdzie występował jeszcze do minionego sezonu. Na początku trafił do Genoi, gdzie spisywał się na tyle dobrze, że na jego usługi skusił się słynny Juventus. „Stara Dama” wydała wówczas na Wenezuelczyka osiem milionów euro.
Rincón w barwach tego zespołu zanotował zaledwie 19 spotkań, ale mógł świętować zdobycie zarówno mistrzostwa jak i Pucharu Włoch na koniec sezonu 2016/2017. Zaledwie po pół roku zmienił klub, ale przeprowadzka nie była konieczna, bo przeniósł się on do Torino.
Rincón dla byłego zespołu Kamila Glika zaliczył aż 162 występy, po czym przeniósł się do Sampodorii półtora roku temu.
Dla zespołu z Genui zanotował 55 występów, z czego aż 37 jeszcze w poprzednim sezonie, dlatego dziwić może fakt, że Sampdoria nie zdecydowała się przedłużyć kontraktu z zawodnikiem, który przez lata wyrobił sobie solidną markę na boiskach Serie A.
126-krotny reprezentant Wenezueli, który jest także kapitanem kadry, zdecydował się na powrót do Ameryki Południowej, gdzie zasilił szeregi słynnego Santosu.
Z zespołem, który aktualnie zajmuje dopiero 17. miejsce w brazylijskiej Série A, 35-latek podpisał kontrakt do końca 2024 roku.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
