Oficjalnie: Vitesse pozbyło się trenera. Na wywalczenie mistrzostwa zostały już tylko dwa lata

Vitesse Arnhem rozstał się z trenerem Albertem Ferrerem po sezonie, w którym Nadreńczycy z trudem wywalczyli utrzymanie. Ferrer wybrany trenerem Vitesse w październiku 2010 roku (na stanowisku zastąpił Theo Bos(...)

Vitesse Arnhem rozstał się z trenerem Albertem Ferrerem po sezonie, w którym Nadreńczycy z trudem wywalczyli utrzymanie. Ferrer wybrany trenerem Vitesse w październiku 2010 roku (na stanowisku zastąpił Theo Bosa, który próbował swoich sił w Polonii Warszawa, nie został poinformowany o decyzji władz klubu o nieprzedłużeniu wygasającej wkrótce umowy na kolejny rok.

Wcześniej spekulowano, że "po słowie" z Vitesse był już Steve McClaren i to on miał poprowadzić w przyszłym sezonie Nadreńczyków. Jednak, jak się okazało później, McClaren objął drużynę Radka Majewskiego – Nottingham Forrest.

Co ciekawe nowy trener gospodarzy wspaniałego Gelredome ma otrzymać na transfery bagatela 50 milionów euro, więc może w końcu sportowo drużyna Vitesse dostosuje się do jednego z najwspanialszych obiektów Europy.

Vitesse rozpoczęło snuć swoje mocarstwowe plany w sierpniu 2010 roku, gdy zostało przejęte przez gruzińskiego multimilionera Meraba Jordanię. Właściciel zapowiedział, że w ciągu trzech lat stworzy zespół, który wywalczy tytuł mistrza Holandii, na razie udało mu się jednak zająć dopiero piętnaste miejsce w Eredivisie.

Przyjacielem Jordanii jest Roman Abramowicz, dzięki czemu na początku lipca Vitesse Arnhem zmierzy się w towarzyskim starciu z Chelsea Londyn. Niewykluczone jest również wypożyczenie kilku zawodników, mających problem z grą w stolicy Anglii.

Autor: Adam Zajączkowski