55-latek został zatrudniony w ŁKS-ie na początku maja minionego roku. Mimo to, że obejmował zespół Ekstraklasowy, jego celem był powrót na ten szczebel rozgrywek.
Ostatnie kolejki poprzedniego sezonu miały posłużyć mu za poligon doświadczalny w kwestii wyselekcjonowania odpowiednich graczy. Z tej możliwości zresztą skorzystał.
Pod koniec rundy jesiennej zespół popadł w kryzys i przegrał cztery spotkania z rzędu. Również i wiosnę ekipa Stawowego zaczęła od utraty punktów. Już wtedy zdano sobie sprawę, że być może należy dokonać zmian na ławce trenerskiej.
Czarę goryczy przelał derbowy remis z Widzewem Łódź. Wtedy to media zaczęły rozpisywać się w kwestii ewentualnego zwolnienia byłego szkoleniowca między innymi Cracovii.
Te zapowiedzi znalazły swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. W niedzielne przedpołudnie poinformowano o rozstaniu ze Stawowym za pośrednictwem oficjalnej strony.
Na obecnym etapie sezonu ŁKS plasuje się w ligowej tabeli na trzecim miejscu. Do pozycji gwarantującej pewny awans do Ekstraklasy brakuje tej drużynie dwóch punktów.