Oto najwięksi wygrani oraz przegrani wrześniowego zgrupowania reprezentacji Polski

2024-09-10 13:12:12; Aktualizacja: 2 godziny temu
Oto najwięksi wygrani oraz przegrani wrześniowego zgrupowania reprezentacji Polski Fot. FotoPyK
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Wrześniowa przerwa reprezentacyjna powoli dobiega końca. Tym samym nadszedł czas podsumowań. Kto może czuć się wygranym, a kto przegranym ostatniego zgrupowania polskiej kadry?

W pierwszych meczach po tegorocznych Mistrzostwach Europy zespół dowodzony przez Michała Probierza mierzył się na wyjeździe ze Szkocją oraz Chorwacją. 

Z pierwszym z wymienionych rywali „Biało-Czerwoni” wygrali 3:2. W drugim spotkaniu Polacy ponieśli jednak porażkę 0:1.

Kto zasługuje na wyróżnienie?

Nicola Zalewski

Zdecydowanie najjaśniejsza postać reprezentacji Polski w ostatnich dwóch meczach.

W starciu ze Szkocją dwukrotnie wywalczył rzut karny. Za drugim razem to on sam wziął sprawy w swoje ręce i wykorzystał jedenastkę, zapewniając podopiecznym Michała Probierza komplet punktów wywieziony z Hampden Park.

To jeden z nielicznych graczy, który potrafi wykorzystać swoje walory ofensywne w grze jeden na jeden i dzięki temu stworzyć przewagę lub zagrożenie pod bramką przeciwnika. 22-latek coraz częściej bierze ciężar gry na własne barki, przysparzając wiele kłopotów defensywnie rywala.

Sebastian Szymański

W przypadku zawodnika na co dzień występującego w barwach tureckiego Fenerbahçe często snuliśmy dywagacje na temat tego, jak powinien być wykorzystywany jego potencjał w reprezentacji Polski.

Tymczasem Szymański zdaje się coraz lepiej odnajdywać w kadrze narodowej, o czym świadczy chociażby jego występ w spotkaniu ze Szkocją w Glasgow. 25-latek zdobył piękną bramkę z dystansu, a oprócz tego bardzo dobrze odnajdywał się w tercecie środkowych pomocników, który tworzył wraz z Piotrem Zielińskim i Kacprem Urbańskim. Wygrywał pojedynki oraz umiejętnie rozprowadzał akcje.

Łukasz Skorupski 

Po zakończeniu reprezentacyjnej kariery przez Wojciecha Szczęsnego kadra potrzebuje nowego numeru jeden między słupkami. Na tę chwilę nic nie jest absolutnie przesądzone, ale po wrześniowym zgrupowaniu do tej roli zbliżył Łukasz Skorupski, przy którego nazwisku należy postawić mały plusik.

Zdaniem wielu obserwatorów golkiper włoskiej Bologny mógł co prawda zachować się lepiej przy bramce Luki Modricia, lecz z drugiej strony 33-latek kilkukrotnie uchronił swój zespół przed stratą gola. Na korzyść Skorupskiego działa również niepewny występ Marcina Bułki w potyczce ze Szkocją.

A kto może czuć się przegranym?

Jakub Kiwior

24-latek wyszedł w podstawowym składzie reprezentacji Polski na mecz w Glasgow, lecz już w przerwie został zmieniony decyzją Michała Probierza.

Kiwior ma kłopoty z regularną grą w opakowanym gwiazdami Arsenalu, co niestety w negatywny sposób odbija się na jego dyspozycji. Defensor popełniał sporo błędów, miał problemy w kryciu rywala, przegrywał pojedynki jeden na jeden i notował niecelne zagrania przy próbach wyprowadzenia futbolówki.

Jakub Moder

Brak występów skutkujący słabą postawą na murawie tyczy się również niestety Jakuba Modera. W bieżącym sezonie zawodnik Brighton & Hove Albion nie rozegrał jeszcze ani jednego meczu w klubowych barwach, stąd też jego powołanie mogło wywołać kontrowersje.

Sam Moder nie pomógł sobie półgodzinnym występem w konfrontacji z Chorwacją. Po tamtym spotkaniu na pomocnika wylała się fala krytyki. W zasadzie już po kilku minutach dało się zauważyć, że 25-latek potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby wrócić do dawnej dyspozycji po kontuzji.

Kamil Piątkowski

Nieoczywisty wybór. Tego lata 24-letni obrońca wrócił w szeregi Red Bull Salzburg, gdzie początkowo nie wiązano z nim większych nadziei.

Tymczasem podczas okresu przygotowawczego Polak wykorzystał szansę i przekonał do siebie trenera Pepijna Lijndersa. W austriackim zespole wywalczył miejsce w wyjściowej jedenastce, a w większość meczów zbiera bardzo dobre recenzje.

Wydawało się, że po otrzymaniu powołania świetną formę postara się udowodnić we wrześniowych starciach Ligi Narodów, jednak Michał Probierz nie skorzystał z jego usług ani przy okazji rywalizacji w Glasgow, ani przy okazji potyczki w Osijeku.

Kamil Piątkowski mógł tym zgrupowaniem zyskać wiele, lecz został z niczym.