Özil: Odrzuciłem ich ofertę w trzy minuty. Była absurdalna!
2017-04-17 11:26:59; Aktualizacja: 7 lat temuMesut Özil wyznał, że swego czasu odrzucił lukratywną ofertę z Chinese Super League.
Lada moment pomocnik Arsenalu wyda swoją książkę zatytułowaną „Gunning for Greatness: My Life”, w której Özil zdradzi kilka szczegółów ze swojego życia oraz kariery. Portal „Goal” cytuje fragment autobiografii, w którym Niemiec tłumaczy, że w trakcie jego pobytu w ekipie „Kanonierów” wiele dały mu rady Roberta Piresa.
Francuz między innymi doradzał rozgrywającemu, że ten nie musi przybierać na masie mięśniowej, by poradzić sobie w Premier League. 43-latek wspierał Özila także wtedy, gdy pomocnik otrzymał kuszącą ofertę z Chin. Były zawodnik Realu Madryt wyznał jednak, że w tym wypadku nie miał jakichkolwiek wątpliwości.
„Kiedy zeszłego lata otrzymałem ofertę z Chin, nie potrzebowałem porad Piresa. Oferta była zwyczajnie zbyt absurdalna” - pisze 28-latek w swojej książce.Popularne
„Chińczycy byli gotowi zapłacić mi łącznie 100 milionów funtów w ramach pięcioletniego kontraktu. To wielka kwota pieniędzy, przekroczyli granice mojej wyobraźni. Potrzebowałem mniej niż trzy minuty, by odrzucić tę ofertę. Mój agent, Erkut, zadzwonił, by mnie o niej poinformować. Powiedział: myślę, że zgadzamy się co do tego, co zrobimy, czyż nie? Nawet tego nie rozważysz, prawda?”
„Odpowiedziałem: nie jestem nawet blisko końca mojej kariery, wciąż chcę zdobywać trofea z Arsenalem. Nie zamierzam grać w Chinach, niezależnie od tego, ile chcą mi płacić. Nie ma takiej opcji.”
Mimo iż zawodnik odmówił chińskim klubom, przyznaje, że kiedy z prośbą o dedykowaną koszulkę zwrócił się do niego prezydent Chin, to została ona wysłana niemal natychmiast.
„Swoją drogą, chiński prezydent Xi Jinping jest wielkim kibicem. Pewnego razu jeden z dyrektorów Arsenalu przyszedł do mnie i powiedział, że prezydent zgłosił się do klubu z prośbą o moją koszulkę z dedykacją. W zasadzie to chciał moją koszulkę z reprezentacji Niemiec. Obiecaliśmy zrobić co w naszej mocy. Jeszcze tego samego dnia kurier odebrał koszulkę z mojego domu.”