Paranoja w polskim klubie. Piłkarz grający w B-klasowych rezerwach miał dostawać około 10 tysięcy złotych miesięcznie

Gwardia Koszalin zakończyła pierwszą część sezonu 2023/2024 na drugim miejscu w tabeli zachodniopomorskiej grupy IV ligi ze stratą dwóch punktów do Wybrzeża Rewalskiego Rewal. Klub boryka się jednak z dużymi problemami. Drużynę przestał prowadzić Ireneusz Kościelniak. Jak można było przeczytać w opublikowanym komunikacie, podjęto taką decyzję „z uwagi na sytuację budżetową i konieczność podjęcia działań restrukturyzacyjnych”.

Norbert Skórzewski dał do zrozumienia, że to szkoleniowiec zrezygnował z pracy ze względów finansowych.

Zaległości dotyczą również piłkarzy. Według niego sięgają paru miesięcy i w sumie chodzi o kilkaset tysięcy złotych. To między innymi efekt oferowania nowym zawodnikom bardzo wysokich kontraktów jak na piąty szczebel rozgrywek.

Skórzewski już wcześniej informował, że Michał Masłowski miał otrzymać w Koszalinie umowę na poziomie 22 tysięcy złotych miesięcznie plus mieszkanie, która przebiła propozycję złożoną mu przez Zagłębie Sosnowiec. Teraz na łamach Interia.pl można przeczytać, że trzykrotny reprezentant Polski z uwagi na zaistniałą sytuację podjął pracę w magazynie sklepu sprzedającego sprzęt RTV i AGD.

„Adrianowi Dowhunowi w żadnym momencie nie zależało na klubie. Chciał po prostu uwiarygadniać się u inwestorów. Innymi słowy - rozpieprzył KSG, by naciągnąć jeszcze więcej ludzi na swoje złote inwestycje” - pisze wprost Skórzewski na Twitterze na temat sponsora klubu, za sprawą którego zaczęto oferować wysokie kontrakty.

Zgodnie z jego innym wpisem trzeci napastnik Gwardii, który przez całą rundą występował w B-klasowych rezerwach, mógł liczyć na około 10 tysięcy złotych miesięcznie. Przykładów solidnego przepłacania znajdzie się więcej.

Dziennikarz nie ma wątpliwości, kto będzie stał za potencjalnym upadkiem klubu, chociaż według niego swoje zrobiła również akceptacja pewnych ruchów ze strony reszty zarządu.

‼️Co należy podkreślić i co powinni wiedzieć wszyscy związani z Gwardią Koszalin.

Adrianowi Dowhunowi w żadnym momencie nie zależało na klubie. Chciał po prostu uwiarygadniać się u inwestorów.

Innymi słowy - rozpieprzył KSG, by naciągnąć jeszcze więcej ludzi na swoje złote… https://t.co/bG5nb6LRK6

— Norbert Skórzewski (@NSkorzewski) January 6, 2024

❗️Trzeci napastnik Gwardii Koszalin, grający całą rundę w B-klasowych rezerwach na 8. poziomie rozgrywkowym, kasował około 10 tysięcy złotych miesięcznie.

Kadra czwartoligowca liczyła ponad 25 zawodników. W przeważającej większości na wysokich kontraktach.

Jak klub prędzej czy…

— Norbert Skórzewski (@NSkorzewski) January 7, 2024