Patryk Klimala zadebiutował w Sydney FC. Nie wykorzystał rzutu karnego [WIDEO]

Patryk Klimala może odczuwać mieszane uczucia po zadebiutowaniu w barwach Sydney FC w drugiej Azjatyckiej Lidze Mistrzów przeciwko Eastern SC. Z jednej strony zanotował asystę i jego zespół odniósł okazałe zwycięstwo (5:0), ale z drugiej nie wykorzystał rzutu karnego.

Środkowy napastnik zakończył w ubiegłym tygodniu kompletnie nieudany półroczny pobyt w Śląsku Wrocław na rzecz kontynuowania kariery w Australii po wcześniejszych pobytach zaliczonych w Szkocji, Stanach Zjednoczonych oraz Izraelu.

Patryk Klimala dołączył do Sydney FC w ramach wypożyczenia z zawartą opcją wykupu. W związku z tym musi sobie zapracować na to, żeby działacze zespołu nawiązali z nim stałą współpracę.

Pierwszą idealną okazję ku udowodnieniu swojej wartości miał w drugiej Azjatyckiej Lidze Mistrzów, w której zadebiutował w barwach nowej drużyny w meczu przeciwko Eastern SC.

Popularne

Previous

FC Barcelona zdecydowała w sprawie transferu bramkarza

FC Barcelona przeprowadzi wolny transfer bramkarza? Najdrożej wyceniany... odrzut z Rakowa Częstochowa

Lech Poznań straci kluczowego zawodnika?! Atrakcyjna oferta na horyzoncie

Harry Kane bijący rekord Roberta Lewandowskiego – podejście drugie

Wiemy, z jakim numerem Wojciech Szczęsny zagra w FC Barcelonie

„Idzie w ślady taty”. Syn Lukasa Podolskiego z hat-trickiem dla Górnika Zabrze

Adam Nawałka powróci na trenerską ławkę? „Działacze wiedzą, że mogą na mnie liczyć, ale...”

Kibice Barcelony skandowali nazwiska dwóch piłkarzy

Next

26-letni zawodnik prezentował się całkiem przyzwoicie i w 55. minucie spotkania zanotował asystę przy trafieniu Anasa Ouahima (wideo od 1:28:10). Następnie kilka chwil później sam miał idealną okazję do otworzenia swojego dorobku w australijskim klubie (wideo od 1:35:00).

Niestety egzekwowany przez niego rzut karny nie został uderzony najlepiej, co umożliwiło podjęcie bramkarzowi ekipy z Hongkongu skutecznej interwencji.

Na niewiele się ona zdała, ponieważ finalnie jego zespół uznał wyraźnie wyższość Sydney FC, przegrywając 0:5.

Dobra cofam, bo karnego to strzelił tak: pic.twitter.com/Z3yRgt6TAg

— Tomasz Galiński (@T_Galinski) September 19, 2024