Środkowy obrońca zbierał w ubiegłych latach bardzo dobre recenzje za występy notowane w „Żółtej łodzi podwodnej”. Z tego też powodu zainteresowanie nim przejawiały czołowe europejskie kluby.
Spośród nich bliski jego pozyskania w połowie 2021 roku był Real Madryt. W ostatniej chwili zrezygnował jednak z pomysłu pozyskania reprezentanta Hiszpanii na rzecz postawienia na Davida Alabę z Bayernu Monachium.
Austriak był wówczas dostępny na zasadzie wolnego transferu. Okazało się to wystarczającym pretekstem do porzucenia myśli o nawiązaniu współpracy z ówczesnym defensorem Villarrealu, o czym powiedział na łamach Relevo.com.
- Nigdy nie odrzuciłbym oferty od takich drużyn, jak Real Madryt czy FC Barcelona. Czegoś takiego nie można zrobić. Prowadziłem negocjacje z Realem, ale dla Madrytu pojawiła się bardzo dobra opcja rynkowa, polegająca na sprowadzeniu Alaby w ramach wolnego transferu. Bardzo trudno jest znaleźć takiego typu gracza dostępnego na tej zasadzie - powiedział Pau Torres.
- Ostatecznie, aby transfer mógł nastąpić, musi zaistnieć wiele okoliczności i w tamtym momencie tak się nie stało i absolutnie nic złego dla mnie się nie stało. Można dalej potem pracować, a marzenia pozostają nienaruszone. W tym sensie skupiony na realizacji moich - dodał.
26-letni zawodnik był po tej nieudanej transakcji łączony z Manchesterem United, Chelsea, Juventusem, PSG, Bayernem Monachium, Napoli.
Finalnie ostatniego lata wylądował w Aston Villi, która nie może żałować zainwestowanych w niego 33 milionów euro.
Do tej pory Hiszpan zanotował trafienie i asystę dla ekipy z Birmingham w trzynastu występach.