Paulo Sousa wywołał burzę. Może zostać na lodzie
2023-06-12 21:28:20; Aktualizacja: 1 rok temuPaulo Sousa wywołał olbrzymie zamieszanie we Włoszech z powodu nawiązania kontaktu z Napoli w obliczu wyrażenia wcześniej chęci do kontynuowania pracy w Salernitanie. W efekcie może znów wylądować na bezrobociu.
Portugalczyk objął stery nad „Konikami Morskimi” w lutym bieżącego roku z nadrzędnym celem w postaci wywalczenia utrzymania w Serie A.
Udało mu się go zrealizować, co uruchomiło zapis w kontrakcie o jego automatycznym przedłużeniu do 30 czerwca 2025 roku.
Paulo Sousa na spotkaniu z władzami Salernitany nie wyraził żadnych wątpliwości odnośnie kontynuowania współpracy. Dlatego wszystkie zainteresowane strony rozstały się w zgodzie z zamiarem ponownego stanięcia w cztery oczy, by omówić plany na letnie okno transferowe.Popularne
W międzyczasie pojawiła się dla niego furtka w postaci wejścia na wyższy poziom poprzez objęcie sterów nad Napoli.
Na tym polu doszło już nawet do osobistej rozmowy pomiędzy nim a prezydentem Aurelio De Laurentiisem, co nie spotkało się ze zrozumieniem sympatyków ekipy z Salerno, o czym na łamach „Przeglądu Sportowego Onet” powiedział dziennikarz Alfonso Avagliano.
- Kilka dni temu trener zasugerował, że zostanie w Salernitanie. „W przyszłym roku zrobimy o wiele więcej otwartych treningów, żebyście byli blisko. Na pewno będziemy przeżywać trudne momenty w lidze, ale pokonamy je dzięki waszemu wsparciu” - mówił kibicom podczas publicznych spotkań. Wspominał o przyszłości, ale nie zdradził przy tym zbyt wiele. Fani interpretowali to jednak, jako potwierdzenie swojego pozostania w klubie. Jednocześnie w niektórych fragmentach konferencji prasowych nigdy nie twierdził, że na pewno będzie dalej pracował w klubie. Osobiście niektóre wypowiedzi skłoniły mnie do refleksji. Później spotykał się jednak z działaczami, zarażał optymizmem i pogodą ducha już pod koniec sezonu. To wszystko zdawało się rozwiewać wątpliwości - przyznał dyrektor serwisu Salernitananews.it i redaktor „Il Mattino”, co nasuwa nam wydarzenia z niedawnej przeszłości, ponieważ w podobny sposób 52-latek zachowywał się przed odejściem z reprezentacji Polski do Flamengo.
Wówczas cała sprawa zakończyła się zapłaceniem stosownej rekompensaty i teraz może to wyglądać podobnie, ponieważ „Koniki Morskie” zawarły w umowie Portugalczyka klauzulę umożliwiającą mu opuszczenie klubu w przypadku wpłacenia miliona euro.
Ta kwota może finalnie nie wpłynąć na konto włoskiego zespołu, ponieważ ewentualne fiasko negocjacji z Napoli może mu zamknąć drogę do kontynuowania przygody w Salernitanie lub znacząco ją utrudnić.
Głos w całej sprawie sprawie zabrał także agent szkoleniowca, który zaprzeczył pojawieniu się jakiejkolwiek konkretnej propozycji dla swojego klienta, studząc trochę panujące emocje.
- Paulo stworzył silną więź z zawodnikami, sztabem i całym miastem. Jedno jest pewne, jeśli pewnego dnia otrzymam formalną ofertę z innego zespołu, z szacunku i rozwagi, pierwszymi osobami, które zostaną o tym poinformowane, będą dyrektor Morgan De Sanctis i prezydent Danilo Iervolino. Otrzymałem wiele wiadomości z innych klubów w sprawie Paulo w ostatnich tygodniach, z różnych krajów. To normalne, gdy pokazuje taki poziom jakości w swojej pracy, ale nie ma oficjalnych propozycji - powiedział Hugo Cajuda.
W mediach zaczęły także przewijać się nazwiska pierwszych potencjalnych następców Sousy. Tę listę otwierają takie nazwiska jak Andrea Pirlo, Gennaro Gattuso, Vincenzo Montella czy Francesco Farioli.