Paweł Wszołek o byłym koledze z drużyny. „Gdyby przykładał się do pracy na 100 procent możliwości, sięgnąłby po Złotą Piłkę”
2024-02-03 17:35:58; Aktualizacja: 9 miesięcy temuPaweł Wszołek w rozmowie z „Łączy nas piłka” został zapytany o piłkarza, który w trakcie kariery zrobił na nim największe wrażenie. Piłkarz Legii Warszawa bardzo pozytywnie wypowiedział się na temat Antonio Cassano.
Paweł Wszołek po raz pierwszy opuścił Polskę w 2013 roku, kiedy to po występach w Polonii Warszawa przeniósł się do Sampdorii. W barwach klubu z Genui rozegrał w sumie 32 mecze. Ten najpierw wypożyczył go do Hellasu Verona, a następnie go do niego sprzedał. Z czasem piłkarz opuścił Włochy i zdecydował się na przeprowadzkę do Queens Park Rangers.
Do Polski wrócił w 2019 roku, podpisując kontrakt z Legią Warszawa. Potem zaliczył jeszcze przygodę w Unionie Berlin, ale dość szybko ponownie zawitał w stolicy. Obecnie jest jedną z gwiazd zespołu wicemistrza Polski.
W trakcie gry za granicą 31-latek miał styczność z wieloma dobrymi piłkarzami. Kogo uważa jako tego najlepszego? Popularne
- Rzeczywiście, kilku fantastycznych zawodników miałem okazję poznać. Luis Muriel, Maxi López, Joaquín Correa, Éder, Rafa Márquez, Luca Toni, Sergio Romero, Alessio Romagnoli… Można byłoby z tego złożyć niesamowitą pakę. Największe wrażenie robił na mnie jednak Antonio Cassano. Jestem przekonany, że gdyby się przykładał do pracy na sto procent swoich możliwości, sięgnąłby po Złotą Piłkę. Gdy posiadał futbolówkę, można było w ciemno biec na pozycję. Zawsze znajdował sposób, by dostarczyć ją we właściwe miejsce. Właściwie niemożliwe było, by odebrać mu piłkę. Miałem wrażenie, że przewiduje przyszłość, miał tak ogromną wizję gry. Kozak absolutny - przyznał Wszołek w rozmowie z „Łączy nas piłka” (więcej TUTAJ).
Polak grał z Cassano w Sampdorii. Ekscentryczny napastnik, który wcześniej występował też między innymi w Romie, Realu Madryt, Milanie i Interze Mediolan, był już wtedy u schyłku swojej kariery.