Pepe pewny swego: Chcę sięgnąć po czwarty Puchar Ligi Mistrzów!
2019-04-09 10:55:54; Aktualizacja: 5 lat temuZimą barwy FC Porto zasilił Pepe, dla którego był to powrót na „stare śmieci”. Portugalczyk jest zdania, że w tym sezonie może po raz czwarty wygrać Ligę Mistrzów.
36-latek przed dekadę był ostoją defensywy Realu Madryt. To właśnie z hiszpańskim zespołem trzykrotnie wygrał Champions League (kolejno w 2014, 2016 i 2017 roku). Teraz po powrocie do Porto, z którego wypłynął na szerokie wody, otwarcie mówi o chęci zdobycia czwartego trofeum.
– Wygrałem Ligę Mistrzów trzy razy, a jeśli Bóg pozwoli, ten sezon będzie czwartym, w którym tego dokonałem – oświadczył w rozmowie z UEFA.com.
– Wiemy, że będzie to bardzo trudne w starciu z twardym zespołem, takim jak Liverpool, który gra doskonale na podobieństwo swojego trenera. Jesteśmy tym samym zespołem, którym byliśmy przez cały turniej. Walczymy o pełną pulę! – dodał.Popularne
Następnie zawodnik postanowił skomentować swój powrót do zespołu „Smoków”.
– To było marzenie, które zawsze chciałem spełnić: wrócić tam, gdzie byłem szczęśliwy. Ten klub nauczył mnie wszystkiego i uczynił ze mnie gracza. Opuściłem małą wyspę, aby zamieszkać w Europie, musiałem się bardzo szybko przystosować – powiedział.
W 2007 roku zgłosił się po niego Real Madryt, który wyłożył za jego transfer 30 milionów euro. Okazuje się, że portugalski defensor nie miał łatwego wejścia do zespołu.
– Kiedy podpisałem kontrakt z Realem Madryt, powiedziano mi, że środkowi obrońcy zawiedli. Usłyszałem, że świetni obrońcy nie osiągnęli postawionego przed nimi celu w klubie. Jednak grałem tam przez dziesięć lat i zdobyłem wiele trofeów – zdradził.
Latem na Santiago Bernabéu trafi Éder Militão, który obecnie dzieli szatnie z Pepe.
– W Porto mamy bardzo dobrych obrońców. Są tu środkowi obrońcy, którzy moim zdaniem mogą dobrze grać w klubie takim jak Real Madryt, ponieważ mają dużo jakości. Zostało to udowodnione, ponieważ Militão został już pozyskany przez Real Madryt – oznajmił.
36-latek, podobnie jak Héctor Herrera, nie będzie mógł pomóc swoim kolegom w pierwszym meczu z Liverpoolem. Obaj są bowiem zawieszeni za nadmiar kartek.