Pierwszego razu nie będzie. Feyenoord Rotterdam pokonał NEC Nijmegen w finale Pucharu Holandii [WIDEO]

Spotkanie rozgrywane na stadionie Feyenoordu miało dwa zupełnie różne oblicza. W pierwszej połowie ekipy testowały się nawzajem, nie doprowadzając do groźniejszych sytuacji pod bramką rywala. Każda z nich miała swoje szanse na otwarcie wyniku, lecz nie były one na tyle jakościowe, aby mogły zaskoczyć któregoś z bramkarzy.

Inny przebieg kibice zgromadzeni na De Kuip zaobserwowali w drugiej odsłonie. Na znacznie większej intensywności z jednej i z drugiej strony iskrzyło, ale ostatecznie padła tylko jedna zwycięska bramka.

W 59. minucie wygraną faworytom zapewnił Igor Paixão. Skrzydłowy sprowadzony przed dwoma laty z Coritiby za 4,5 miliona euro otrzymał doskonałe podanie od Santiago Gimeneza. Zdecydował się na uderzenie z pierwszego kontaktu i to była dobra decyzja, bo piłka zagrzęzła w siatce po odbiciu od wewnętrznej części słupka.

𝐅𝐞𝐲𝐞𝐧𝐨𝐨𝐫𝐝 breekt de ban! 🔥

Igor Paixão zet de Rotterdammers op voorsprong in de finale van de TOTO KNVB Beker.#feynec #Bekerfinale

— ESPN NL (@ESPNnl) April 21, 2024

Emocje podniosły się tuż przed ostatnim kwadransem regulaminowego czasu. Yakuba Minteh w dwie minuty otrzymał dwie żółte kartki, które w konsekwencji nakazywały mu opuścić boisko. Obie 19-letni Gambijczyk zobaczył za nierozważne faule daleko od strefy zagrożenia pod własnym polem karnym. Feyenoord musiał do końca radzić sobie w osłabieniu.

🟨+🟨=🟥 Feyenoord met tien man verder na rood voor Yankuba Minteh!

Kan N.E.C. nog iets doen aan de 1-0 achterstand?#feynec #Bekerfinale

— ESPN NL (@ESPNnl) April 21, 2024

Koniec końców NEC Nijmegen nie dał rady przynajmniej doprowadzić do dogrywki i to zespół z Rotterdamu mógł się cieszyć z pierwszego od sześciu lat Pucharu Holandii.

Z kolei dla przegranej drużyny był to już piąty finał w historii i po raz kolejny nie udało się jej wygrać.