„Piłkarze Legii Warszawa wyważyli drzwi stadionu, byli agresywni”. Zaskakujące doniesienia z Holandii

2023-10-06 15:40:25; Aktualizacja: 1 rok temu
„Piłkarze Legii Warszawa wyważyli drzwi stadionu, byli agresywni”. Zaskakujące doniesienia z Holandii Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: De Telegraaf

Narracja holenderskich mediów w sprawie wydarzeń po meczu AZ Alkmaar z Legią Warszawa zaskakuje. „De Telegraaf” zapewnia, że to polski klub zachował się karygodnie. „Ochroniarz został zaatakowany” - czytamy w dzienniku.

Nocne wydarzenia po starciu AZ Alkmaar z Legią Warszawa w Lidze Konferencji Europy zostały już dokładnie naświetlone. Polskie media są zgodne, że holenderskie służby zachowały się skandalicznie wobec przyjezdnych z Polski.

Już na długo przed meczem kibice i działacze „Wojskowych” musieli znosić bardzo złe traktowanie. Burmistrz Alkmaar rozporządził, że Polacy do godziny 18 nie mają prawa przebywać na terenie miasta. Zalecenia były traktowane poważnie i wedle relacji doszło do łapanek i wyprowadzania ludzi z restauracji.

Atmosfera eskalowała po wspomnianym spotkaniu, gdy oberwał prezes Legii, Dariusz Mioduski, i aresztowano Josué wraz z Radovanem Pankovem. Służby dopiero rano wpuściły do nich prawników. Wspomniana dwójka nie mogła wrócić z resztą składu do Warszawy.

Zupełnie inaczej sytuację opisują holenderskie media, na czele z popularnym „De Telegraaf”.

Przede wszystkim wedle dziennika aresztowani piłkarze uderzyli ochroniarza na tyle mocno, że ten doznał złamania łokcia i wstrząśnienia mózgu. Niezbędna była interwencja medyczna i transport karetką do szpitala. Po napaści portugalsko-serbski duet wyważył zamknięte drzwi stadionu i udał się w kierunku autokaru.

Na tym nie koniec. Podobno już przed meczem na stadionie panował niepokój. Kibice Legii Warszawa rzucili się ponoć na bramę wejściową i starli się z policją, która użyła gazu łzawiącego, ale mimo to nie była w stanie zapobiec wejściu uczestników zamieszek.

Dalsze relacje zaskakują.

„Polski klub, cieszący się brutalną reputacją, zarezerwował na mecz 1100 biletów dla kibiców, które po okazaniu dowodu tożsamości można było wymienić na faktyczny bilet wstępu, ale ostatecznie wymieniono tylko sto z nich. Ponieważ porozumienia w tej sprawie z Legią nie zostały dotrzymane, burmistrz w czwartkowe popołudnie podjął decyzję o wyznaczeniu terenu wokół stacji Alkmaar i stadionu jako obszaru zagrożenia bezpieczeństwa” - czytamy w „De Telegraaf”.

Dziennik wskazuje, że stanowisko Polski to w pewnym sensie odpowiedzieć na działania polityczne Holandii, która „przoduje w udzielaniu nagan Warszawie”.