Piłkarze Pogoni Szczecin zawiedli swojego trenera. „Nie poznawałem mojego zespołu”

2025-09-13 19:38:40; Aktualizacja: 3 godziny temu
Piłkarze Pogoni Szczecin zawiedli swojego trenera. „Nie poznawałem mojego zespołu” Fot. Marta Badowska / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Pogoń Szczecin

Pogoń Szczecin nie zapamięta dobrze tej soboty. Podopieczni Roberta Kolendowicza przegrali 0-1 w wyjazdowym meczu z Koroną Kielce. Trener przyjezdnych po ostatnim gwizdku przyznał, że w pewnych momentach nie poznawał swojej drużyny.

Pogoń Szczecin przed wrześniową przerwą na rozgrywki z udziałem reprezentacji odniosła cenne zwycięstwo na własnym stadionie z Rakowem Częstochowa.

Wydawało się, że będzie to optymistyczny prognostyk na przyszłość, ale podopieczni Roberta Kolendowicza po powrocie ligowe zmagania wznowili od porażki z Koroną Kielce.

Po obu stronach nie brakowało dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, lecz na sam koniec tylko jednemu piłkarzowi udało się wpisać na listę strzelców. Kilka minut przed przerwą dokonał tego Dawid Błanik.

Szczecińska drużyna w ten sposób zaliczyła swoją czwartą porażkę w aktualnym sezonie Ekstraklasy. Wcześniej pokonały ją takie kluby jak Radomiak Radom, Arka Gdynia oraz Górnik Zabrze.

Na pomeczowej konferencji prasowej trener Kolendowicz nie ukrywał związanego z końcowym rezultatem rozczarowania. Szkoleniowiec był zawiedziony postawą swojej drużyny, której w pewnych momentach meczu po prostu nie poznawał.

- Duże gratulacje dla zespołu Korony i trenera Jacka Zielińskiego za to zwycięstwo. Myślę, że ciężko na nie zapracowali. Był to dziwny mecz. Bardzo otwarty z obu stron. Tych sytuacji, strzałów, było mnóstwo. Wykreowaliśmy sporo sytuacji, oddaliśmy dużo strzałów, ale finalnie wracamy bez punktów. Okazało się to za mało, żebyśmy przywieźli punkty z Kielc - przyznał trener Pogoni.

- Były takie momenty, gdy nie poznawałem mojego zespołu. Popełniliśmy dużo błędów indywidualnych - nie widziałem ich w moim zespole tak wielu od dawna. Znam mój zespół i moich zawodników i wiem, że ta jakość jest u nich zdecydowanie lepsza. Nieskutecznie goniliśmy wynik, ale widziałem u nas chęć odwrócenia rezultatu. W końcówce mecz był bardzo otwarty. My staraliśmy się atakować pole karne Korony, a Korona nas kontrowała. Myślę, że dla kibiców był to fajny mecz do oglądania, ale dla nas smutny, bo przegraliśmy - podsumował.