Piszczek po pożegnalnym meczu w kadrze. „Serce biło mocniej”
2019-11-19 23:17:21; Aktualizacja: 5 lat temuŁukasz Piszczek nie krył zadowolenia po odniesieniu zwycięstwa nad Słowenią (3:2) w swoim ostatnim występie w narodowych barwach.
Doświadczony obrońca zdecydował się na zakończenie reprezentacyjnej kariery po udziale „Biało-Czerwonych” w Mistrzostwach Świata w 2018 roku.
Polski Związek Piłki Nożnej postanowił jednak w szczególny sposób uhonorować jego osobę i skierował do niego zapytanie o możliwość występu w pojedynku ze Słowenią po tym, jak nasza kadra zapewniła już sobie awans na Euro 2020.
34-latek przystał na otrzymaną propozycję i rozegrał nieco więcej minut niż zakładał pierwotny plan z powodu urazu nosa odniesionego przez Kamila Glika, który po zderzeniu z Janem Oblakiem musiał opuścić plac gry już w początkowej fazie meczu.Popularne
- Cieszę się chwilą, że mogłem znowu wystąpić na tym stadionie i pożegnać się zwycięskim spotkaniem z reprezentacją. Serce biło mocniej, ale starałem się opanować emocje, bo czekał mnie ważny mecz, a ja lubię się zawsze dobrze przygotować do każdego pojedynku i starałem się podejść do niego profesjonalnie. Przed tym starciem postanowiłem się uśmiechać i nie uroniłem raczej żadnej łzy - powiedział Piszczek.
- Mam nadzieję, że Kamil szybko wróci do zdrowia. Od razu po jego zejściu trafiła do mnie informacja, że muszę pobyć trochę dłużej na boisku, ale to była dla mnie tylko przyjemność, że mogłem spędzić na murawie piętnaście minut więcej w koszulce reprezentacji - zakończył doświadczony obrońca.