PNA: Jedenastka ćwierćfinału. Główny faworyt odpadł z gry
2015-02-02 00:25:29; Aktualizacja: 9 lat temuMecze ćwierćfinałowe z pewnością przyniosły nam dużo więcej emocji niż spotkania w fazie grupowej. Szkoda, że nastąpiło to dopiero teraz, ale lepiej później niż wcale.
Nasze podsumowanie tej fazy turnieju rozpoczniemy od starcia Konga z Demokratyczną Republiką Konga. Wiele osób liczyło na to, że te zespoły stworzą nam bardzo interesujący spektakl. O ile w pierwszej połowie obu drużynom zależało głównie na tym, aby nie stracić gola, o tyle w drugiej części spotkania uległo to zdecydowanej zmianie. Najpierw do ataku rzuciły się "Lamparty", które raz za razem stawarzały zagrożenie pod bramką przeciwnika. Wydawało się, że kwestią czasu jest otworzenie wyniku tego spotkania przez podopiecznych Florenta Ibengi. Dość niespodziewanie jednak na prowadzenie wyszły "Czerwone Diabły", wykorzystując błąd w komunikacji jednego z obrońców z Robertem Kidiabą. Zawodnicy Claude'a Le Roya podbudowaniu tym trafieniem po kilku minutach wykorzystali kolejne gapiostwo defensywy Demokratycznej Republiki Konga i prowadzili już 2:0. Niestety, Kongo zamiast bronić rezultatu chciało pogrążyć przeciwnika, a ten z kolei odpowiedział na to w najlepszy możliwy sposób, czyli bramką kontaktową, która w efekcie wprowadziła sporo zamieszania w szeregach "Czerwonych Diabłów", co skrzętnie w dalszym fragmencie meczu wykorzystywały "Lamparty". Piłkarze Florenta Ibengi z łatwością radzili sobie z obroną Konga i w ciągu 15. minut trzykrotnie umieścili futbolówkę w siatce bramki Christoffera Mafoumbiego i zasłużenie awansowali do półfinału Pucharu Narodów Afryki.
W drugim spotkaniu ćwierćfinałowym Tunezja zmierzyła się z Gwineą Równikową. Dla "Orłów Kartaginy" potyczka z gospodarzem turnieju miała być łatwym i przyjemnym spacerkiem w kierunku półfinału imprezy. Trzeba przyznać, że przez większą część regulaminowego czasu gry podopieczni Georgesa Leekensa kontrolowali to, co działo się na boisku i spokojnie szukali swojej szansy na otworzenie wyniku meczu. Sytuacji do tego było sporo, ale Tunezyjczykom brakowało precyzji lub na wysokości zadania w bramce "Nzalang Nacional" stał Felipe Ovono. Golkiper Gwinei Równikowej był jednak bezradny w 70. minucie, kiedy to na listę strzelców wpisał się Ahmed Akaichi. "Orły Kartaginy" po zdobyciu gola oddały kompletnie inicjatywę piłkarzom Estebana Beckera, zamiast utrzymywać się przy piłce. Jak się później okazało był to ich największy błąd w tym spotkaniu, ponieważ w doliczonym czasie gry, w kompletnie niegroźnej sytuacji padł w ich polu karnym na murawę Ivan Bolado i Rajindraparsad Seechurn bez wahania wskazał na wapno. Powtórki pokazały, że to raczej reprezentant "Nzalang Nacional" szukał kontaktu z przeciwnikiem niż został przez niego sfaulowany. Arbiter swojej decyzji jednak nie cofnął, a jedenastkę na bramkę zamienił Javier Balboa i tym samym czekała nas dogrywka. Tunezyjczycy nie mogli się pogodzić z błędem sędziego z Mauritiusu i nie zajmowali się grą, a krytyką każdej jego decyzji. To z kolei wykorzystali zawodnicy Gwinei Równikowej, kiedy to po kolejnym wątpliwym faulu fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Javier Balboa. "Orły Kartaginy" w dalszej części dogrywki desperacko szukały bramki, która przedłużyłaby ich szanse na awans do półfinału, ale defensywa ekipy Estebana Beckera nie dała się zaskoczyć i dość niespodziewanie podopieczni Georgesa Leekensa pożegnali się z Pucharem Narodów Afryki.
Następnego dnia do rywalizacji przystąpiły kolejne dwie pary. Na początek Ghana zmierzyła się z Gwineą. "Czarne Gwiazdy" od pierwszego gwizdka sędziego rzuciły się do ataku i już w 4. minucie meczu wyszły na prowadzenie. W dalszej części spotkania podopieczni Avrama Granta byli zdecydowanie stroną dominującą, ale swojego drugiego gola zdobyli dopiero tuż przed przerwą po fatalnym błędzie Baïssamy Sankoha. W drugiej połowie "Narodowe Słonie" szukały gola kontaktowego, ale nie miały kompletnie pomysłu na sforsowanie obrony Ghany.Natomiast "Czarne Gwiazdy" bez większego ryzyka szukały trzeciego trafienia w tym meczu i koniec końców udało im się tego dokonać za sprawą przepięknego uderzenia z dystansuChristiana Atsu. Ekipa prowadzona przez Michela Dussuyera od tego momentu straciła chęci do dalszej walki o awans i zasłużenie odpadła z turnieju.Popularne
W ostatnim spotkaniu ćwierćfinałowym doszło do starcia Wybrzeża Kości Słoniowej z Algierią. Obie ekipy w fazie grupowej nie zachwyciły formą, ale i tak za faworyta tej potyczki uważano podopiecznych Christiana Gourcuffa. Na początku meczu minimalną przewagę wypracowały sobie "Lisy Pustyni", ale z czasem do głosu zaczęły dochodzić "Słonie" i to one wyszły na prowadzenie za sprawą trafienia Wilfrieda Bony'ego. Piłkarze Hervé Renarda do końca pierwszej połowy utrzymali korzystny dla siebie wynik, ale po rozpoczęciu drugiej dali się zaskoczyć i do wyrównania doprowadził El Arbi Soudani. Algierczycy w kolejnych minutach stworzyli sobie kilka sytuacji do zdobycia kolejnego gola, ale Sylvain Gbohouo był czujny i nie dał się pokonać. Wybrzeże Kości Słoniowej przetrzymało napór "Lisów Pustyni" i nieśmiało ruszyło do ataku. Po jednym z fauli futbolówkę w pole karne posłał Yaya Touré, a tam najsprytniejszy okazał się Bony i ponownie wyprowadził swoją ekipą na prowadzenie. Drużyna prowadzona przez Christiana Gourcuffa po stracie bramki szukała kolejnych okazji do umieszczenia piłki w siatce rywali. Większość ich akcji im jednak nie wychodziła, a swoją frustrację wyładowywali na zawodnikach "Słoni". Ci nie dali się sprowokować i w ostatniej minucie meczu Gervinho ustalił wynik rywalizacji na 3:1. Trzeba przyznać, że podopieczni Hervé Renarda zaprezentowali się z bardzo dobrej strony w tym spotkaniu i zasłużenie zameldowali się w półfinale Pucharu Narodów Afryki.
Ćwierćfinały
Kongo - Demokratyczna Republika Konga 2:4 [F.Doré (55'), T.Bifouma (62') - D.Mbokani (65', 90'+), J.Bokila (75'), J.Kimwaki (81')] [SKRÓT]
Tunezja - Gwinea Równikowa 1:2 [A.Akaïchi (70') - J.Balboa (90'+ k., 102')] [SKRÓT]
Ghana - Gwinea 3:0 [C.Atsu (4', 61'), K.Appiah (44')] [SKRÓT]
Wybrzeże Kości Słoniowej - Algieria 3:1 [W.Bony (34', 68'), Gervinho (90'+) - El A. Soudani (51')] [SKRÓT]
Półfinały
Demokratyczna Republika Konga - Wybrzeże Kości Słoniowej [04.02. godz. 20:00]
Ghana - Gwinea Równikowa [05.02. godz. 20:00]
Jedenastka ćwierćfinału
Felipe Ovono (Gwinea Równikowa) - Rui (Gwinea Równikowa), Jonathan Mensah (Ghana), Wilfried Kanon (Wybrzeże Kości Słoniowej) - Serey Die (Wybrzeże Kości Słoniowej), Christian Atsu (Ghana), André Ayew (Ghana), Javier Balboa (Gwinea Równikowa) - Kwesi Appiah (Ghana), Wilfried Bony (Wybrzeże Kości Słoniowej), Dieumerci Mbokani (Demokratyczna Republika Konga)
W całym tegorocznym Pucharze Narodów Afryki strzelono 61 bramek (średnio dwa trafienia na mecz) oraz pokazano 71 żółtych oraz 2 czerwone kartki.