Pogoń Szczecin reaguje na medialne doniesienia. „Niektórym łatwo powiedzieć, że »miał kaca«”

2025-01-08 12:43:25; Aktualizacja: 17 godzin temu
Pogoń Szczecin reaguje na medialne doniesienia. „Niektórym łatwo powiedzieć, że »miał kaca«” Fot. Szymon Gorski / PressFocus
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Krzysztof Ufland [X]

Krzysztof Ufland, rzecznik prasowy Pogoni Szczecin, odpowiedział na szokujące doniesienia, które padły w podcaście My Portowcy. Uderzały one w zawodników klubu, w tym Kamila Grosickiego.

Duży szum w internecie, zwłaszcza wśród kibiców Pogoni Szczecin, wywołały informacje przekazane w podcaście My Portowcy. Padły tam zarzuty, że „Grosicki nieprofesjonalnie się prowadził przed finałem Pucharu Polski” i pewnego razu został wycofany z kadry meczowej ze względów mocno pozasportowych, a także że „1 maja kibice wsadzali piłkarzy do taksówek”.

Część odbiorców od razu podała w wątpliwość wieści niepoparte ani jednym dowodem w postaci zdjęcia. Klub na plotki zareagował opublikowanym w środę 8 stycznia wpisem rzecznika prasowego Krzysztofa Uflanda.

„Wiem, że klubowi dzisiaj trudno bronić się przed czymkolwiek. Ale niebezpiecznie rozchodzące się teraz plotki nadane przez @MyPortowcy o niedyspozycji Kamila (10.08.23) czy drużyny 1.05.24 (swoją drogą, skoszarowanej w hotelu) są nieakceptowalne i poniżej wszelkiej godności. 

Słowa mają wielką wagę i powinno brać się za nie odpowiedzialność. Tym bardziej, kiedy uderzają bezpośrednio w innego człowieka. Prośba do wszystkich kolportujących te i podobne brednie, by zastanowili się dwa razy, zanim zdecydują się rozprzestrzenić się je dalej” - rozpoczął Ufland.

„Czy piłkarze znają smak alkoholu? TAK. Czy lubią się zabawić? Jedni bardziej, inni mniej. Jak my wszyscy. Ale są na to miejsce i czas. 2.05. rano byłem na śniadaniu z drużyną i nie widziałem tam skacowanych twarzy. Naprawdę wierzycie, że »tańczyliby« noc przed TAKIM meczem?

Na koniec. Zrzut z wewnętrznej rozmowy biura prasowego. 10.08.24, g. 16.24 (cieszę się, że to zostało, monitoring już skasowany). Kamil wychodzi z trenerem Burytą »popróbować«. Kilka przebieżek, zwrotów i schodzi. Uraz go wykluczył, ale niektórym łatwo powiedzieć »miał kaca«” - dodał.

Obecnie podopieczni Roberta Kolendowicza przebywają na obozie przygotowawczym w tureckim Belek. Do gry w Ekstraklasie powrócą 1 lutego, zaczynając od domowego starcia z Zagłębiem Lubin.