Popis Aleksandara Mitrovicia w meczu z Portugalią. Najlepszy strzelec w historii reprezentacji Serbii śrubuje rekord

Aleksandar Mitrović w spotkaniu z Portugalią został wpuszczony na drugą połowę. Tyle wystarczyło napastnikowi Fulham, by znalazł się na ustach wszystkich za sprawą bramki na 2:1, która dała Serbom bezpośredni awans na Mistrzostwa Świata 2022.

Piłkarz mierzący 189 centymetrów wzrostu jest uważany za wielce solidnego. Na poziomie drugiej ligi angielskiej trudno znaleźć obecnie kogoś również bramkostrzelnego jak on.

W sezonie 2017/2018 Serb rozegrał 17 spotkań w barwach Fulham i strzelił 12 goli. Kampanię 2019/2020 kończył z dorobkiem 26 trafień w 40 występach, a w tej chwili po 17 meczach ma już na swoim koncie 20 bramek.

Atakujący popis swojej skuteczności dał także w starciu reprezentacyjnym. Gdy jego zespół walczył o pierwsze miejsce w grupie A, a w konsekwencji bezpośredni awans na mundial w Katarze, Dragan Stojković mógł na niego liczyć.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

POTWIERDZONE: Klub Ekstraklasy rozmawiał na temat transferu Ángela Rodado

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Rúben Vinagre zdecydowany! Odrzucił trzy oferty z Hiszpanii

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Next

27-latek został wprowadzony od razu po przerwie, przy wyniku 1:1. Aleksandar Mitrović dał o sobie znać w 90 minucie zawodów, pakując piłkę do siatki po strzale głową. Następnie zatonął on w objęciach kolegów.

Tym sposobem Serbowie wywalczyli przepustkę na Mistrzostwa Świata 2022, a napastnik wyśrubował rekord goli w kadrze narodowej. Jak dotąd w 69 występach zgromadził on 44 bramki. Drugi pod tym względem Dušan Tadić ma ich 18.

Mitrović ponownie udowodnił, że jest klasowym atakującym, nawet jeśli wciąż czeka na „ten sezon”, jeśli chodzi o rozgrywki klubowe na najwyższym poziomie.