Sturridge nie występował w barwach „The Reds” od dobrych kliku miesięcy z powodu urazów łydki i uda, których nabawiał się podczas sesji treningowych swojego zespołu i reprezentacji Anglii. Kiedy napastnik było blisko powrotu do pełnej sprawności, na drodze stawała mu kolejna kontuzja uniemożliwiająca grę w meczach ekipy z Anfield Road.
Menadżer Liverpoolu Brendan Rodgers ma głęboką nadzieję, że sytuacja w najbliższym czasie ulegnie zmianie i Anglik wróci do gry, by pomóc swoim kolegom w meczach ligowych. Zapytany o powrót swojego podopiecznego do zdrowia odparł, iż Sturridge będzie do jego dyspozycji po świętach, a w meczu o stawkę będzie mógł wystąpić na początku stycznia. Obecnie przebywa na rehabilitacji w USA.
- Pierwszy etap jego leczenia miał miejsce w Los Angeles, później uda się do Bostonu, by przejść badania w specjalistycznym ośrodku leczniczym. Na początku przyszłego roku powinien pojawić się u nas. W styczniu wróci na boisko, to będzie ogromne wzmocnienie naszego składu - powiedział Rodgers.
Sturridge wystąpił w tym sezonie w zaledwie trzech spotkaniach Premier League swojej drużyny.