Prezes Cracovii odniósł się do ostatnich wydarzeń z Alexem Haditaghim. „To już jest trochę męczące”

2025-10-31 13:47:47; Aktualizacja: 5 godzin temu
Prezes Cracovii odniósł się do ostatnich wydarzeń z Alexem Haditaghim. „To już jest trochę męczące” Fot. Canal+ Sport
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Canal+ Sport

W ostatnim czasie Pogoni Szczecin nie jest po drodze z Cracovią. Do wpisów i wydarzeń z udziałem Alexa Haditaghiego, właściciela „Portowców”, odniósł się prezes „Pasów” Mateusz Dróżdż na antenie Canal+ Sport.

Relacje między Pogonią Szczecin a Cracovią nie należą do najlepszych od czasu pojawienia się w tym pierwszym klubie Alexa Haditaghiego. Właściciel „Portowców” często w ostrych słowach reaguje na wpisy lub wypowiedzi, które choć trochę zahaczają o jego zespół.

Kanadyjczyk w ostatnim czasie toczył spór z prezesem Cracovii - Mateuszem Dróżdżem. Jak wynika z relacji przedstawiciela „Dumy Pomorza”, prezes „Pasów” przy okazji meczu Pogoni z Cracovią nie podał mu ręki i rzucił w jego stronę kilka wyzwisk, mimo że przebywał w jego loży VIP na stadionie.

Krakowski klub wystosował po tym komunikat, na który Haditaghi odpowiedział w swoim stylu.

„Wow - to brzmi jak oficjalny komunikat prasowy rządu Izraela lub Sił Obronnych Izraela, który najpierw atakuje ludzi, a potem upiera się, że to on jest ofiarą i ma prawo się bronić. Za każdym razem ten sam scenariusz: agresja, zaprzeczenie i fałszywe usprawiedliwienie pod płaszczykiem samoobrony. Wszyscy przejrzą te bzdury!

PS Pieprzyć Izrael, pieprzyć IDF, pieprzyć każdą organizację syjonistyczną i każdy syjonistyczny klub sportowy” - napisał przedsiębiorca.

Słowa te odbiły się szerokim echem.

Teraz do całego konfliktu odniósł się Dróżdż w rozmowie z Canal+ Sport.

- Komentując sprawę, proszę wierzyć, że to już jest trochę męczące. Cały poniedziałek straciłem na odpowiadaniu różnym instytucjom, też religijnym, etnicznym i tak dalej, na tłumaczeniu sytuacji. Myślę, że czasami słowo „przepraszam” by wszystko załatwiło. Myślę, że to jest normalność. Jeśli chcesz szacunku od drugiej osoby, to też sam go okazuj - powiedział działacz Cracovii.

- Zorientowałem się, że idę do tej loży przy samym wejściu. Może gdyby nie to, podszedłbym do tego inaczej. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, dla mnie to też nie jest łatwe, bo to w jakiś sposób również brak okazania szacunku czy wdzięczności, ale tak jest - są pewne granice, których nie warto przekraczać - wyjaśnił.

- A co do Pogoni Szczecin, jako ludzi, którzy tam pracują, uważam, że jest tam wiele kompetentnych osób, od których my jako Cracovia możemy się w pewnym zakresie uczyć. Myślę, że między klubami jako takimi nie ma złej chemii. Czasami trzeba znać wartość słowa „przepraszam” i wiedzieć, kiedy tę rękę podać - dodał Dróżdż.