„Przenieśli finał przez cztery kamienie. We mnie też rzucano kamieniami jak byłem w Barcelonie!”
2018-12-09 12:19:04; Aktualizacja: 5 lat temuByły trener Boca Juniors i River Plate, César Luis Menotti, w mocnych słowach skrytykował przeniesienie meczu finałowego o Copa Libertadores.
Ostatni finał południowoamerykańskiej Ligi Mistrzów w formule dwumeczu miał być wielkim świętem dla argentyńskiej piłki. CONMEBOL celowo ustalał takie godziny meczów, by również europejscy kibice mogli cieszyć się oglądaniem jednej z największych rywalizacji piłkarskich na świecie. Rewanż pomiędzy River Plate a Boca Juniors został jednak przeniesiony do Madrytu ze względu na incydenty, do których doszło przed rewanżem na obiekcie „Los Millonarios”.
„Xeneizes” uznali, że rywale zza miedzy nie są w stanie zapewnić im wystarczającego bezpieczeństwa, dlatego po negocjacjach uznano, że najlepiej będzie przenieść finał na inny kontynent. Dziś o 20:30 goście zza oceanu zostaną przyjęci na stadionie Santiago Bernabéu. César Luis Menotti nadal nie może się jednak pogodzić z tym faktem.
- Ten mecz powinien się odbyć w dniu, kiedy był nominalnie zaplanowany, na stadionie River. We mnie także rzucano kamieniami, kiedy trenowałem Barcelonę i jechaliśmy autokarem na mecz z Espanyolem... - stwierdził 80-latek w wywiadzie dla „Cadena SER”. Argentyńczyk trenował Barcelonę w latach 1983-1984, a w późniejszej karierze trenerskiej miał okazję szkolić piłkarzy zarówno Boca Juniors, jak i River Plate.Popularne
- Oczywiście nie pochwalam takiego zachowania, ale takie rzeczy zawsze się zdarzały. Robią to ludzie, którzy mają źle poukładane w głowach, ale to normalne. To nie jest wystarczający powód, by okazywać całkowity brak szacunku wobec 60 tysięcy ludzi, którzy od 6 rano czekali w kolejce, żeby kupić bilety na mecz, to były całe rodziny z dziećmi... Jakieś 30 procent z nich podróżowało specjalnie z innych części kraju, rezerwowali sobie hotele lub odbywali długie podróże, żeby dostać się do Buenos Aires.
- Gdyby to ode mnie zależało, nie zgodziłbym się na wyjazd do Madrytu. Gdybym trenował Boca lub River, byłbym nawet bardziej wściekły niż jestem teraz. W trakcie całej swojej kariery szanowałem ludzi i nie potrafię zrozumieć tego, że tak ważny dla argentyńskiej piłki mecz może być rozgrywany poza krajem. To dla mnie wręcz obrażające i zupełny brak szacunku, że przez czwórkę ludzi, która rzucała kamieniami w autobus, mecz musi być rozegrany nie na stadionie River. Nie chodzi mi tylko o to, że odbędzie się on w Hiszpanii, chodzi o sam fakt przeniesienia go za granicę.
- Mam nadzieję, że Hiszpanie będą się dobrze bawić w trakcie meczu i nic złego się nie wydarzy. Dla Argentyńczyków nie będzie w tym ani trochę zabawy.