Czas eksperymentów dobiegł końca. Po czterech meczach, które nie skończyły się szczęśliwie dla „Biało-Czerwonych”, Jerzy Brzęczek zamierza wystawić w sparingu z Czechami zawodników, którzy poważniej mają powalczyć o zwycięstwo. Polska drużyna narodowa ma też wrócić do znanego sobie ustawienia 1-4-4-1-1, a na szpicy wystawiony ma zostać Robert Lewandowski.
Fabiański i Szczęsny będą musieli poczekać na swój ewentualny występ do spotkania z Portugalią, ponieważ w starciu z Czechami zagrać ma Łukasz Skorupski. Golkiper w obecnym sezonie występuje regularnie w barwach Bolonii, lecz na poprzednim zgrupowaniu nie otrzymał szansy na występ przed nowym selekcjonerem.
Linię obrony mają stworzyć wychowankowie Lecha Poznań - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Marcin Kamiński oraz Bartosz Bereszyński. O środek pola zadbać mają Krychowiak i Klich, natomiast na skrzydłach biegać będą najprawdopodobniej Przemysław Frankowski i Kamil Grosicki. Łącznikiem między środkową linią a Lewandowskim będzie Piotr Zieliński.
Brzęczek miał uznać, że to najwyższy czas na odniesienie pierwszego zwycięstwa i nawet mimo tego, iż to tylko sparing, postanowił wystawić mniej eksperymentalny skład. „Przegląd Sportowy” zauważa jednak, iż jest to naturalna kolej rzeczy. Podobnie było też na początku kadencji Adama Nawałki, kiedy to selekcjoner również najpierw koncentrował się na przetestowaniu różnych zawodników, nawet tych, którzy dotychczas nie byli brani pod uwagę w kontekście powołań.
Oto przewidywany skład na mecz z Czechami:
Łukasz Skorupski - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Marcin Kamiński, Bartosz Bereszyński - Przemysław Frankowski, Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich, Kamil Grosicki - Piotr Zieliński - Robert Lewandowski.
Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi dziś o godzinie 18:00.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
