PSG chce wyłożyć duże pieniądze na skrzydłowego. Luis Enrique jest na „tak”

Na Parc des Princes wszystko odbywa się z bardzo dużym opóźnieniem. Do tej pory władze klubu nie sformalizowały rozstania z Christophe'em Galtierem, który ostatnio został wezwany na komisariat policji w związku z zarzutami o homofobiczne zachowanie jeszcze za czasów, gdy pracował w OGC Nice.

Prędzej czy później zmiana warty stanie się faktem, a Enrique zakulisowo współpracuje już z działaczami mistrza Francji nad wzmocnieniami, które mają zagwarantować nawiązanie walki o upragniony Puchar Europy.

Były selekcjoner Hiszpanii poprosił już PSG o skupienie uwagi na João Féliksie. Z drugiej strony, jak dowiedziało się RMC Sport, stołeczny klub upatrzył sobie świetnie zapowiadającego się Bradleya Barcolę, skrzydłowego od konkurenta z Ligue 1.

We wrześniu wychowanek Olympique'u Lyon skończy 21 lat. Enrique jest jak najbardziej „za”.

Co w zawodniku z togijskim paszportem widzi PSG? Przede wszystkim szybkość, uniwersalność na pozycjach w ofensywnej formacji oraz umiejętność w podejmowaniu odpowiednich decyzji na ostatnich metrach przed linią końcową.

Jak na razie nie ma mowy o żadnych negocjacjach między klubami. Od dawna Lyon deklaruje, że Barcola nie jest na sprzedaż. Dla paryżan z kolei to kwestia zaproponowania godziwej oferty. Według nich do przekonania drugiej strony powinno wystarczyć 40-50 milionów euro.

Kontrakt reprezentanta Francji U-21 z obecnym pracodawcą obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.

Bracola to autor siedmiu trafień i dziesięciu asyst w minionej kampanii w 31 spotkaniach Ligue 1 i krajowym pucharze.

Obecnie przebywa z drużyną narodową na EURO U-21. Strzelił już dwa gole i zanotował ostatnie podanie. W niedzielę można go zobaczyć w akcji z rówieśnikami z Ukrainy na etapie ćwierćfinału.