RAIOLA: To klucz do transferu Alexisa!

Mino Raiola wyznał, że transfer Alexisa Sáncheza do Manchesteru United jest w tej chwili zależny od przyszłości Henrikha Mkhitaryana.

Superagent postanowił nie owijać w bawełnę i wprost wypowiedział się na temat obecnego stanu negocjacji w sprawie jednego z najbardziej wyczekiwanych transferów tego miesiąca. Już wcześniej pojawiały się sygnały, jakoby Sánchez osiągnął już porozumienie z „Czerwonymi Diabłami”, ale kluby wciąż nie mogą dojść do porozumienia. Teraz okazuje się, że strony dążą do realizacji transferu w zupełnie inny sposób, niż się spodziewano.

Redakcja „The Times” postanowiła zapytać Mino Raiolę o sytuację Mkhitaryana, który jest jego klientem. Włoch nie zamierzał niczego ukrywać i wprost przedstawił, jak sprawy się mają, zdradzając przy tym ważne szczegóły operacji.

- Manchester United nie pozyska Sáncheza, dopóki Mkhitaryan nie osiągnie porozumienia z Arsenalem - powiedział Raiola.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

Kibice Lecha Poznań chcą tego transferu. Zimowy priorytet

Next

Następnie superagent zdradził, na jakiej zasadzie ma się odbyć transakcja. Okazuje się, że teoretycznie to nie United jest inicjatorem operacji.

- Sánchez jest częścią oferty za Mkhitaryana, nie odwrotnie. Henrikh jeszcze nie zdecydował, ale zrobi to, co dla niego najlepsze. Pamiętajmy, że on wciąż ma przed sobą dwa i pół roku kontraktu.

Mkhitaryan nie jest zadowolony ze swojej pozycji na Old Trafford. Z czasem stracił on zaufanie menedżera Jose Mourinho, który sukcesywnie go pomijał. Dopiero ostatnio udało mu się zagrać w pięciu spotkaniach, ale w ani jednym nie rozegrał pełnych 90 minut, zazwyczaj wchodząc z ławki rezerwowych.