Raków Częstochowa: Marek Papszun ocenił trwający sezon i awans do europejskich pucharów

2021-04-26 11:54:54; Aktualizacja: 3 lata temu
Raków Częstochowa: Marek Papszun ocenił trwający sezon i awans do europejskich pucharów Fot. FotoPyK
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Sport.pl

Trener Rakowa Częstochowa, Marek Papszun, udzielił Sport.pl wywiadu, w którym odniósł się do postawy swojej drużyny w trwającym sezonie Ekstraklasy.

Raków Częstochowa, który awansował rok temu do Ekstraklasy, to objawienie trwających rozgrywek. Drużyna prowadzona przez Marka Papszuna plasuje się w tabeli na trzecim miejscu.

Jakby tego było mało, wkrótce wspomniany zespół wystąpi w finale Pucharu Polski. Tam zmierzy się z Arką Gdynia.

- Muszę powiedzieć, że jeszcze to do mnie do końca nie dociera. Sezon trwa, jeszcze zostały trzy kolejki do rozegrania, a przed nami nawet cztery mecze. W znakomitym stylu osiągnęliśmy zdecydowanie największy sukces w dziejach klubu. Przed sezonem uważałem, że każde miejsce powyżej ósmego będzie sukcesem, a już teraz mamy zapewnione podium i udział w europejskich pucharach. To jakiś sen! Cieszę się, że jest on rzeczywistością, a przecież ten sezon może być dla nas jeszcze lepszy. Mamy szanse na wicemistrzostwo i zdobycie Pucharu Polski. Ten sezon już jest dla nas bardzo udany, a może być jeszcze bardziej - stwierdził trener, Marek Papszun w rozmowie ze „Sport.pl”.

Szkoleniowiec został także zapytany o największe utrudnienie, z którym spotkał się w trwającym sezonie.

- Myślę, że przede wszystkim jest to nasza infrastruktura. Nie mamy nowoczesnego stadionu czy bazy. To dla nas największa trudność w tej chwili - przyznał.

46-latek wskazał również jednego z głównych architektów sukcesu Rakowa w trwającym sezonie.

- Twierdzę, że jest nim właściciel klubu – Michał Świerczewski. To dzięki niemu Częstochowa może być dumna z Rakowa. Cała częstochowska społeczność może być mu wdzięczna, bo to przede wszystkim jego zasługą jest to, że jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy. To on stworzył warunki do tego, aby mogła się tu zebrać grupa ludzi, która ostatecznie doprowadziła klub i drużynę do tych sukcesów - dodał.

Całą rozmowę przeczytacie na Sport.pl.