Raków Częstochowa porozumiał się w sprawie sprzedaży Fabiana Piaseckiego. Teraz czas na jego decyzję

Raków Częstochowa dogadał transfer wychodzący o charakterze definitywnym z rumuńskim Universitatea Craiova Fabiana Piaseckiego. Na drodze do finalizacji transakcji może jednak stanąć sam zawodnik – poinformował Tomasz Włodarczyk w „Oknie Transferowym”.

28-latek otrzymał wolną rękę od władz „Medalików”, jeżeli chodzi o poszukiwanie nowego pracodawcy. W ostatnich dniach u zawodnika z przeszłością w Śląsku Wrocław, Stali Mielec, Miedzi Legnica czy Zagłębia Sosnowiec zmienia się sporo jak w kalejdoskopie.

Polskie media łączyły „Piaska” z przeprowadzką wewnątrzkrajową na rzecz Ruchu Chorzów. W paradę wchodził także Piast Gliwice, lecz Raków podkreślił, że zaakceptuje tylko te propozycje traktujące o przeprowadzce na stałe.

Ten postulat automatycznie skreślił niżej notowane ekipy, które myślały wyłącznie o półrocznym wypożyczeniu.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Mistrz Polski wynegocjował z kolei porozumienie z zagranicznym odpowiednikiem. Mowa o dziewiątej sile najwyższej klasy rozgrywkowej w Rumunii.

Transakcja może jednak upaść przez samego Piaseckiego, który nie jest w zupełności przekonany co do podążenia w tym kierunku.

– W Częstochowie nie zgadzają się na wypożyczenie, tylko na transfer definitywny. Jest już chyba porozumienie z Universitateą Craciova, natomiast wciąż pozostają wątpliwości u samego zawodnika w kwestii kontraktu indywidualnego. Może chodzić nawet o kierunek transferu. Sprawa pozostaje otwarta – skwitował Włodarczyk.

Gracz z numerem 99 na plecach nie wpisał się ani razu na listę strzelców w bieżącej kampanii Ekstraklasy. Swą powinność uczynił jedynie w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów oraz w fazie grupowej Ligi Europy. Łącznie rozegrał 30 spotkań, zdobywając trzy bramki.

Współpraca napastnika z obecnym pracodawcą obowiązuje do połowy 2026 roku.