Raków Częstochowa: Vladan Kovačević staje do walki z FIFA. Złożył pozew o zmianę reprezentacji
2023-04-01 09:23:22; Aktualizacja: 1 rok temuVladan Kovačević z Rakowa Częstochowa złożył pozew do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu w Lozannie w celu uzyskania zezwolenia na reprezentowanie barw Serbii.
Bramkarz aktualnego lidera Ekstraklasy nigdy nie ukrywał swojego przywiązania do Serbii z uwagi na to, że urodził się Banja Luce, stolicy regionu zamieszkanego głównie przez... Serbów.
Mimo to przedstawiciele silniejszego piłkarsko kraju w regionie nie zwrócili na niego uwagi. W efekcie Vladan Kovačević skorzystał z otrzymanych zaproszeń do młodzieżowej reprezentacji Bośni i Hercegowiny oraz raz trzykrotnie dostał powołanie do kadry seniorskiej.
Nie zdołał w niej jednak zadebiutować, co teoretycznie nie zamykało mu drogi do dokonania zmiany przynależności narodowej.Popularne
Blisko 25-letni bramkarz długo walczył o to, by został dostrzeżony przez selekcjonera Dragana Stojkovicia i doczekał się tego przy okazji marcowych spotkań otwierających eliminacje EURO 2024.
Radość zawodnika Rakowa Częstochowa nie trwała jednak długo. Po pierwsze znalezienie się na liście powołanych do reprezentacji Serbii wywołało w Bośni i Hercegowinie olbrzymi skandal.
- Tego można było oczekiwać przez to, co działo się podczas rozpadu Jugosławii. To cios w kadrę Bośni. Przeszedł przez wszystkie zespoły młodzieżowe i kibice liczyli na to, że pewnego dnia pomoże i w seniorskiej kadrze. W pewien sposób go ukradliśmy - przyznał Vladimir Živanović na łamach „WP SportoweFakty”.
- Części kibiców to przeszkadza, bo patrzą jeszcze na to przez pryzmat nacjonalizmu. To Bośnia dała mu szansę. Pojawia się więc pytanie czy odnosiłby sukcesy w Rakowie, gdyby nie przeszedł przez młodzieżowe kadry tego kraju - dodał dziennikarz.
Na tym problemy Kovačevicia się nie skończyły, ponieważ okazało się, że zaliczył on występ w młodzieżowym zespole Bośni i Hercegowiny po świętowaniu 21. urodzin.
W takim przypadku przepisy FIFA i UEFA zabraniają dokonania zmiany przynależności narodowej. Dlatego selekcjoner Serbii ratował się awaryjnym powołaniem Marko Dmitrović z Sevilli, który w obliczu zaistniałej sytuacji ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery.
Stojković ma zatem olbrzymi problem w kontekście należytego zabezpieczenia pozycji bramkarza w przyszłości. Choć sam gracz aktualnego lidera Ekstraklasy nie traci jeszcze nadziei i złożył stosowny pozew do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu w Lozannie o uznanie jego racji.
Rozmówca „WP SportoweFakty” nie daje mu jednak większych szans na osiągnięcie sukcesu na tym polu. W efekcie Kovačević straci zapewne szanse na występy na międzynarodowym poziomie, ponieważ trudno sobie wyobrazić, by teraz Bośnia i Hercegowina przyjęła go z otwartymi rękami.
- Tu będzie jeszcze sporo problemów. Fakt jest taki, że ostatni raz grał w młodzieżowej kadrze Bośni i Hercegowiny, gdy miał już 22 lata. A przepisy mówią jasno, że jeśli rozegra się mecz w drużynie młodzieżowej po ukończeniu 21. roku życia, to nie można zmienić reprezentacji. Ludzie z serbskiego związku powołują się na pewne wyjątki, ale moim zdaniem nie mają one zastosowania w tym przypadku - powiedział Živanović.
***
Legia Warszawa: Kosta Runjaić pełen nadziei. „Na to bardzo liczymy”
Ekstraklasa: Marek Papszun przed meczem z Legią Warszawa: Nie ma co zakłamywać rzeczywistości