Raków Częstochowa wykorzystał okazję. Dlatego Samuel Cárdenas przystał na ofertę mistrza Polski

Przedstawiciele „Medalików” rozglądali się od dłuższego czasu za nowym szefem pionu sportowego. W mediach przewijało się wielu kandydatów na to stanowisko, ale koniec końców zostało ono powierzone zaledwie 28-letniemu Samuelowi Cárdenasowi.

Niemiec, meksykańskiego pochodzenia, pomimo bardzo młodego wieku może pochwalić się posiadaniem bogatego doświadczenia. Ma za sobą już odbyte liczne staże (Athleticu, Burnley, Hoffenheim, Red Bullu Salzburg czy Valencii) i pracę w charakterze skauta dla Southampton, Schalke 04 czy Budapest Honvéd. Ponadto był szefem skautingu młodzieżowego i trenerem juniorskich zespołów w Stuttgarter Kickers.

Ostatnio pełnił z powodzeniem rolę szefa skautów pierwszego zespołu KAA Gent, gdzie za swój wielki sukces może uznać sprowadzenie rozchwytywanego Gifta Orbana.

***

Ten transfer to wizytówka nowego dyrektora sportowego Rakowa Częstochowa. „Włożyłem dla niego rękę w ogień”

***

Ten oraz inne transfery nie zapewniły mu jednak posiadania mocnej pozycji w drużynie z perspektywą na zaliczenie awansu na stanowisko dyrektora sportowego. Wynikało to przede wszystkim z konfliktu powstałego pomiędzy nim a trenerem Heinem Vanhaezebrouckiem.

Weszlo.com przypomina, że nieporozumienia obu panów ujrzały światło dzienne w momencie prezentacji Omrim Gandelmana. Wówczas Samuel Cárdenas stwierdził wprost, że nie rekomendował transferu izraelskiego pomocnika, o którego zabiegał belgijski szkoleniowiec.

Od tego momentu podejmowane przez niego działania w klubie były marginalizowane. W tej sytuacji nie wyobrażał on sobie kontynuowania pracy i pod koniec października zrezygnował z zajmowanego stanowiska, z czego skrzętnie skorzystał Raków Częstochowa.

Wspomniane źródło podkreśla, że nie tylko ten aspekt miał wpływ na postawienie na 28-latka, ale też osoba byłego piłkarza „Medalików” - Kamila Piątkowskiego.

Wzbudził on zainteresowanie Cárdenasa jeszcze w trakcie pobytu w Polsce i w późniejszym okresie nie zapomniał o nim, wykorzystując okazję do sprowadzenia go w ramach wypożyczenia do Gentu z Red Bulla Salzburg.

Dzięki temu agencja ProSport Manager, reprezentująca interesy defensora, zwróciła uwagę urzędującego mistrza kraju na obiecującego działacza, który w późniejszym toku prowadzonych rozmów okazał się najlepszym spośród wszystkich kandydatów.