Rakowa Częstochowa czeka rewolucja w sztabie szkoleniowym?! Dawid Szwarga dokończy sezon, jednak jest jedno „ale”

Raków zdecydowanie nie jest tą samą solidną drużyną, która przed rokiem sięgała po mistrzostwo Polski pod wodzą Marka Papszuna. Dzieląc obowiązki także na froncie europejskich pucharów, „Medaliki” mocno rozczarowały.

Wiosną odpadły z Pucharu Polski już na etapie ćwierćfinału po słabym występie z Piastem Gliwice, a na finiszu Ekstraklasy notorycznie gubią cenne punkty, które w rezultacie mogą nie zagwarantować miejsca choćby na podium.

Parokrotnie wyraz głębokiego niezadowolenia na portalu X (dawniejszym Twitterze) zasygnalizował właściciel Michał Świerczewski, który zwołał nawet specjalne zebranie, aby przedyskutować nadarzający się kryzys.

Ostatecznie zarząd doszedł do wniosku, że nadal warto wierzyć w trenerskie umiejętności Szwargi i należy pozostawić go na stanowisku szkoleniowca. Z kolei głową za słabe wyniki prawdopodobnie zapłacą członkowie jego sztabu szkoleniowego.

– Nawet jeśli Dawid Szwarga zachowa posadę w Rakowie, to dojdzie do głębokich zmian w sztabie szkoleniowym. Ten uważany jest po prostu za słabszy od tego, którym dysponował Marek Papszun. Zagrożeni są asystenci czy trener bramkarzy – przekazał dziennikarz w programie „Pogadajmy o piłce”.

– Choć lista grzechów Rakowa z tego sezonu jest znacznie dłuższa, zmian na każdej płaszczyźnie (sztab, pion sportowy, skauting, transfery) było zbyt dużo. Wiele z nich - nietrafionych – dodał.

Sztab Szwargi uzupełniają między innymi Jakub Dziołka czy Tomasz Włodarek, którzy wstąpili do zespołu w tym samym momencie przed niespełna rokiem. Funkcję trenera bramkarzy drugi sezon sprawuje Maciej Kowal.

Raków po piątkowej porażce z Górnikiem Zabrze może spaść nawet na siódme miejsce, jeśli Legia Warszawa nie przegra ze Śląskiem Wrocław.

Strata do lidera Ekstraklasy wynosi już dziewięć punktów.