Ranking klubowy UEFA. Nie uwierzysz, jakie kluby znalazły się w TOP 10

Ranking klubowy UEFA różni się trochę od tego krajowego. Tutaj każda drużyna indywidualnie pracuje na swoje punkty, które potem odgrywają rolę przy losowaniach.

Choć pierwsza trójka rankingu nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem, bo podium zajmują Manchester City, Bayern Monachium i Real Madryt, tak jeśli zakręcimy się w okolicach dziesiątego miejsca, robi się ciekawie.

W końcu na siódmej pozycji zobaczymy RB Lipsk. A pamiętać trzeba, że ostatnie cztery sezony, choć w miarę regularne, obyły się bez fajerwerków w Lidze Mistrzów. Raz Niemcy odpadli już w fazie grupowej, trzy razy byli eliminowani w 1/8 finału, w tym raz przez Manchester City po porażce w dwumeczu 1:8. Jednak znaczną część punktów Lipsk zawdzięcza sezonowi 2019/2020, który jeszcze jest uwzględniany w rankingu. Wówczas zespół Juliana Nagelsmanna dotarł aż do półfinału.

Dziwić może także obecność Chelsea. Przynajmniej niektórych, bo przecież aktualnie projekt Todda Boehly'ego kojarzy się z kolejnymi wpadkami, jest wyśmiewany i nawet nie gra w trwającym sezonie w europejskich pucharach. Z tego powodu niektórzy mogli zapomnieć, że jeszcze nie tak dawno londyńczycy wygrali Ligę Mistrzów. I dzięki temu zwycięstwu Chelsea lokuje się na ósmym miejscu, mimo że w trwającym sezonie nie zdobyła ani jednego punktu. 

W pierwszej dziesiątce znajduje się także AS Roma, chyba najbardziej niepozorna drużyna w czołówce rankingu. Podopieczni Daniele De Rossiego są na dziewiątym miejscu, a na przestrzeni sezonów, które są uwzględniane przez ranking, rzymianie ani razu nie grali w Lidze Mistrzów. Osiągali jednak tak dobre wyniki w innych rozgrywkach, że mogli się znaleźć na takiej pozycji. Zwycięstwo w Lidze Konferencji, finał Ligi Europy, Półfinał Ligi Europy i dwa razy 1/8 finału tych rozgrywek, choć w tym roku zajdą pewnie jeszcze dalej.

Pierwszą dziesiątkę zamyka Manchester United i tutaj też moglibyśmy mieć wątpliwości co do jego obecności. W końcu ostatnie sezony „Czerwonych Diabłów” w europejskiej elicie to delikatnie mówiąc, wpadki. Raz wyjście z fazy grupowej, raz trzecie miejsce, a w tym sezonie totalna kompromitacja i ostatnie miejsce w grupie. Jednak podobnie jak w przypadku Romy, drużyna z Manchesteru dużo punktów zyskała w Lidze Europy. Raz finał, raz półfinał, raz ćwierćfinał. To wystarczyło, aby znaleźć się w pierwszej dziesiątce.

Patrząc na niektóre kluby, ciężko jest uwierzyć, że są tak nisko - chociażby AS Monaco na 73. miejscu, czy Tottenham na 34. pozycji. Dodajmy, że to tylko jedno miejsce nad Slavią Praga, a wspomniane Monaco jest wyprzedzane przez CFR Cluj, czy Łudogorec Razgrad. 

Spośród polskich klubów najwyżej jest Lech Poznań. „Kolejorz” ulokował się na 86. miejscu. Niedaleko za nim jest Legia Warszawa, bo na lokacie 89.. Na kolejny polski klub trzeba trochę poczekać, bo Raków Częstochowa to dopiero 164. miejsce. Polskie drużyny wyprzedzają kilka znanych zespołów, ale często są to drużyny z najlepszych lig, które w pucharach pojawiły się epizodycznie. Szokować jednak może wyższość Lecha i Legii w rankingu nad tureckim Beşiktaşem.

Pierwsza dziesiątka rankingu klubowego UEFA:

1. Manchester City
2. Bayern Monachium
3. Real Madryt
4. PSG
5. Liverpool
6. Inter Mediolan
7. RB Lipsk
8. Chelsea
9. AS Roma
10. Manchester United