Prijović trafił do greckiego klubu zimą z Legii Warszawa. Napastnik w zasadzie od razu zaczął błyszczeć w nowych barwach, pokazując się ze świetnej strony już w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. W tym również prezentuje dobrą formę strzelecką. W ośmiu dotychczasowych meczach ligowych pięciokrotnie trafiał do siatki. Ostatnio pojawiło się sporo informacji na temat jego przeprowadzki do mocniejszego klubu.
- „Prijo” to superstrzelec, a taki
musi trafiać do siatki regularnie. PAOK ma wysokie cele, jesteśmy
liderem ligi, walczymy o mistrzostwo i potrzebujemy najlepszych
zawodników. Drużyna pracuje na niego, a on odwdzięcza się pracą
dla zespołu. To moja filozofia, którą Alex bardzo szybko zrozumiał
- przyznał szkoleniowiec, który zdradził też, że z dużą
ciekawością obserwuje polską piłkę.
- W przypadku Polski
chodzi o generację. Pojawiła się u was podobna do tej, która
odnosiła sukcesy w 1974 i 1982 roku. Przecież Adam Nawałka był na
Mistrzostwach Świata w Hiszpanii, jako piłkarz, a teraz pojedzie na
mundial jako trener. Jest mostem łączącym te dwa świetne
pokolenia.
- Przyszłość? Nie jest
ona pewna. Problemem jest piłka klubowa. Nawet Legia, która jest
wielkim zespołem, nie awansowała do Ligi Europy. Jeśli nie
zaczniecie pracować z dziećmi, za chwilę możecie mieć duży
problem. Przecież generacja Lewandowskiego starzeje się. Fabiański,
Glik, Piszczek, Błaszczykowski, Grosicki, Pazdan - oni wszyscy mają
po 30 lub więcej lat. Pewien cykl zaczyna dobiegać końca -
powiedział rumuński szkoleniowiec, który objął PAOK kilka
miesięcy temu.
Przypomnijmy, że reprezentacja Polski, która
niedawno wywalczyła awans na przyszłoroczne Mistrzostwa Świata,
rywalizowała w grupie m.in. właśnie z Rumunami. W 10 spotkaniach
zdobyli oni 13 punktów, kończąc kwalifikacje na czwartym miejscu.