W każdej plotce jest ziarenko prawdy. Wczoraj „Mundo Deportivo” zaszokowało kibiców w Europie podając do wiadomości, jakoby działacze Barcelony chcieli zimą sprowadzić na Camp Nou Robina van Persie’ego. Wielu sympatyków piłki nożnej, nie bezpodstawnie rzecz jasna, uznało to jednak za wymysł hiszpańskich dziennikarzy i zwykłą, nic nieznaczącą pogłoskę. Całe zamieszanie wokół spektakularnego transferu podsyciły dziś jednak „De Telegraaf” i „Algemeen Dagblad” publikując teksty potwierdzające owe pogłoski.
Zdaniem Holendrów, przedstawiciele piłkarza kontaktowali się już z Barceloną w tej sprawie. Doświadczony napastnik miałby stanowić wzmocnienie ataku katalońskiego zespołu z ławki rezerwowych jako zmiennik Luisa Suareza w kluczowych momentach sezonu.
Bieżąca kampania wszak dała jasno do zrozumienia, że brak następcy dla Pedro oraz kontuzja Messiego mają ogromny wpływ na dyspozycję piłkarzy Luisa Enrique w ostatnich tygodniach. Doprowadzenie jego transferu do skutku nie byłoby nadzwyczaj wymagającym finansowo przedsięwzięciem, co również nie jest bez znaczenia w przypadku zimowych ruchów Barcelony na rynku.
Robin van Persie był już kiedyś łączony z przenosinami do Barcelony. Było to jednak za czasów jego gry w Arsenalu, kiedy to był zaliczany do grona najlepszych napastników na świecie.
Paradoksalnie, kwestia jego przeprowadzki na Półwysep Iberyjski powróciła w najmniej spodziewanym momencie - w czasie gdy doznał goryczy porażki w eliminacjach do Mistrzostw Europy z reprezentacją, sam stając się przy tym jednym z negatywnych symboli katastrofalnej postawy drużyny „Oranje” oraz gdy nie układa mu się gra w tureckim Fenerbahçe, gdzie będąc kreowanym na gwiazdę ligi, niejednokrotnie musi godzić się z rolą rezerwowego.
Co ciekawe, „Mundo Deportivo” przeprowadziło na swojej stronie internetowej ankietę dotyczącą sprawy z van Persie’em w roli głównej. Aż 73% czytelników, którzy wzięli udział w głosowaniu, pozytywnie opowiedziało się za tym pomysłem.
Przenosiny do Katalonii mogą być dla niego nie lada szansą. 32-latek może raz jeszcze udowodnić, że w dalszym ciągu stać go na grę na międzynarodowym poziomie jeszcze przez kilka sezonów.